Republika Czeska odmawia uznania państwa Palestyna, ale zapomniała, że uznała je już w 1988 r. Obecnie jednak Republika Czeska, podobnie jak Polska, nie chce drażnić Izraela i nie podziela międzynarodowego zaangażowania na rzecz uznania Państwa Palestyńskiego, pomimo nacisków Paryża.
Czeska dyplomacja także popiera zasadę rozwiązania dwupaństwowego, mającego na celu zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jednak obecnie nie ma przygotowań do uznania Palestyny za suwerenne państwo, tak jak uczyniły to ostatnio Wielka Brytania, Kanada, Australia, Portugalia i Francja.
Tutaj jednak warto przypomnieć, że jeszcze komunistyczna Czechosłowacja była jednym z pierwszych krajów, które uznały Państwo Palestyńskie po jego utworzeniu przez Jasera Arafata w listopadzie 1988 roku. W teorii Praga przejęła zobowiązania prawne po nieistniejącej już Czechosłowacji.
Preydent Petr Pavel przed wylotem do Nowego Jorku, gdzie w środę wygłosi przemówienie przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ, oświadczył jednak, że „można będzie omówić dalsze ustalenia, gdy zostaną zaspokojone podstawowe potrzeby humanitarne ludności palestyńskiej, co oczywiście zajmie trochę czasu”.
Według prezydenta Czech, proces tworzenia państwa palestyńskiego musi być wynikiem negocjacji wszystkich zaangażowanych stron, w tym Izraela, i muszą zostać spełnione „minimalne warunki”, bo w przeciwnym razie będzie to tylko „deklaracja polityczna” bez konsekwencji.
Owe „warunki” to uwolnienie wszystkich zakładników. Republika Czeska potępia jednocześnie katastrofalną sytuację w Strefie Gazy i wspiera pomoc humanitarną dla ludności cywilnej. Deklaruje jednak, że „pozostaje krajem o silnej historii bliskich relacji z Izraelem”. Petr Hladík, kierujący Departamentem Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wyjaśniał dlaczego Praga nie rozważa podjęcia kroku w postaci uznania Państwa Palestyńskiego w obecnej sytuacji:
Jego zdaniem, po pierwsze Izrael nie uczestniczy w negocjacjach, a z punktu widzenia prawa międzynarodowego, uznanie czegoś, co nie istnieje, jest problematyczne. Palestyńczycy nie kontrolują ani nie zarządzają terytorium i dlatego to państwo po prostu nie istnieje. Rozumie jednak chęć przyspieszenia procesu pokojowego. Czechy zdecydowanie sprzeciwiają się też możliwości aneksji okupowanego Zachodniego Brzegu. Jednym słowem Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek…