Strona głównaWiadomościPolskaKoniec ulgi dla Polaków. Rząd po cichu szykuje rewolucję. "Radykalna zmiana"

Koniec ulgi dla Polaków. Rząd po cichu szykuje rewolucję. „Radykalna zmiana”

-

- Reklama -

W gabinetach ministerstwa finansów pod batutą Andrzeja Domańskiego rodzi się projekt, który może wywrócić do góry nogami plany tysięcy Polaków marzących o zmianie lub zakupie nieruchomości. Pod płaszczykiem uszczelniania systemu podatkowego rząd planuje drastycznie ograniczyć dostęp do popularnej ulgi mieszkaniowej. Eksperci alarmują: nowe przepisy, zamiast ścigać spekulantów, mogą uderzyć w zwykłych obywateli, którzy chcą po prostu poprawić swoje warunki życiowe.

Obecne zasady są klarowne: osoba, która sprzeda nieruchomość przed upływem pięciu lat od jej nabycia, nie zapłaci podatku dochodowego, pod warunkiem że w ciągu trzech lat uzyskane środki przeznaczy na własne cele mieszkaniowe. To rozwiązanie pozwalało na elastyczność – zamianę mieszkania na większe, przeprowadzkę za pracą czy zabezpieczenie przyszłości dzieci.

Resortowi finansów to się nie podobna i chce to zmienić. Zgodnie z założeniami do nowelizacji ustaw o PIT i CIT, z ulgi skorzystają wyłącznie ci, którzy zaspokajają swoje „pierwsze” potrzeby mieszkaniowe. Jak czytamy w rządowym dokumencie, celem jest doprecyzowanie zasad, „poprzez wskazanie, że ma ona służyć zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych podatnika. Realizacją tych potrzeb będzie nabycie nieruchomości (…), jeżeli podatnik nie ma innej nieruchomości, lokalu mieszkalnego”.

W praktyce oznacza to, że jeśli ktoś posiada już jakiekolwiek mieszkanie – nawet niewielkie, odziedziczone w części lub nienadające się do zamieszkania – straci prawo do ulgi przy zakupie nowego lokum ze środków ze sprzedaży poprzedniego.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Propozycja ta budzi poważne zastrzeżenia w środowisku doradców podatkowych. Piotr Juszczyk, ekspert z firmy inFakt, w rozmowie z „Faktem” nie kryje swojego sceptycyzmu. – Ograniczenie ulgi mieszkaniowej tylko do osób, które nie mają żadnego mieszkania czy domu, to bardzo radykalna zmiana i w mojej ocenie budzi sporo wątpliwości – ocenia.

Według niego, dotychczasowa ulga chroniła naturalne sytuacje życiowe. – Takie rozwiązanie daje elastyczność, podatnik mógł poprawić swoje warunki mieszkaniowe, zmienić miejsce zamieszkania w związku z pracą czy nawet zabezpieczyć mieszkanie dla dziecka. Wprowadzenie kryterium 'braku innej nieruchomości’ oznacza, że wszystkie takie sytuacje przestaną być traktowane jako własny cel mieszkaniowy – wyjaśnia Juszczyk.

Ekspert zwraca uwagę, że życie pisze scenariusze znacznie bardziej skomplikowane, niż zakładają urzędnicy. – Można pracować w dwóch miastach i faktycznie potrzebować dwóch mieszkań, można chcieć kupić mniejsze mieszkanie dla dziecka na studia albo zamienić mieszkanie na dom i tymczasowo posiadać dwie nieruchomości. Taka zmiana pozbawia podatników prawa do ulgi w sytuacjach, które w pełni mieszczą się w kategorii „zaspokajania potrzeb mieszkaniowych” – argumentuje.

Kierunek proponowanej zmiany jest zbyt restrykcyjny i oderwany od realiów – podsumowuje ekspert.

Źródło:fakt.pl

Najnowsze