Szef rządu warszawskiego Donald Tusk straszy narastaniem fali „prorosyjskich nastrojów”. „To kłamstwo wynikające z desperacji wobec rosnącej liczby osób niewierzących w propagandę rządu” – przekonuje prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke.
W nocy z wtorku na środę, podczas ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez drony. Według potwierdzonych przez szefa MON informacji doszło do 21 naruszeń, a drony stanowiące bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone.
Premier Tusk nie wytrzymał zbyt długo i już po kilku dniach musiał zamieścić wpis, w którym uderzył w Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację.
„W PiS i Konfederacji trwa dyskusja, czy drony to prowokacja Ukrainy, polskiego rządu czy pomyłka. Wbrew temu, co mówią polskie służby, wojsko, prezydent i premier. Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września. Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji” – napisał w sobotę 13 września na portalu X.
W PiS i Konfederacji trwa dyskusja, czy drony to prowokacja Ukrainy, polskiego rządu czy pomyłka. Wbrew temu, co mówią polskie służby, wojsko, prezydent i premier. Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września. Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji.
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 13, 2025
W niedzielę Tusk kontynuował swą krucjatę. „Narasta fala prorosyjskich nastrojów i niechęci do walczącej Ukrainy, kreowanych przez Kreml na bazie autentycznych lęków i emocji. Rolą polityków jest zatrzymanie tej fali, nie płynięcie na niej. To test na patriotyzm i dojrzałość całej polskiej klasy politycznej” – napisał w mediach społecznościowych.
Narasta fala prorosyjskich nastrojów i niechęci do walczącej Ukrainy, kreowanych przez Kreml na bazie autentycznych lęków i emocji. Rolą polityków jest zatrzymanie tej fali, nie płynięcie na niej. To test na patriotyzm i dojrzałość całej polskiej klasy politycznej.
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 14, 2025
Do słów szefa rządu warszawskiego odniósł się Korwin-Mikke. Zdaniem lidera partii KORWiN „Tusk bredzi o narastających wpływach rosyjskich”. „To kłamstwo wynikające z desperacji wobec rosnącej liczby osób niewierzących w propagandę rządu. Akcja z dronami to próba wywołania psychozy i zmuszenia Prezydenta do podpisania ustawy pomocowej dla Ukrainy” – ocenił były poseł.
JE Donald Tusk bredzi o narastających wpływach rosyjskich. To kłamstwo wynikające z desperacji wobec rosnącej liczby osób niewierzących w propagandę rządu. Akcja z dronami to próba wywołania psychozy i zmuszenia Prezydenta do podpisania ustawy pomocowej dla Ukrainy.
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) September 14, 2025