Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że Polska jest gotowa na przyjęcie większej liczby żołnierzy amerykańskich. Ujawnił też, ile kosztuje nas pobyt jednego żołnierza USA na naszym terytorium. Jego słowa krótko skomentował Grzegorz Braun.
Przypomnijmy, że prezydent Karol Nawrocki w środę w Białym Domu spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Na spotkaniu Trump zadeklarował, że amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, a jeśli Polacy chcą, USA mogą rozmieścić ich więcej.
Nawrocki powiedział po spotkaniu, że Trump dał Polsce gwarancję bezpieczeństwa i podkreślił sojuszniczą współpracę w dziedzinie wojskowej. Poinformował ponadto, że otrzymał od Trumpa zaproszenie na szczyt G20, który odbędzie się w przyszłym roku na Florydzie. Kosiniak-Kamysz pozytywnie ocenił wizytę prezydenta Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych.
W trakcie czwartkowej konferencji prasowej szef MON ocenił, że wypowiedzi Trumpa dotyczące obecności wojsk amerykańskich w Polsce mają istotne znaczenie dla naszego kraju, gdyż świadczą o tym, że rząd, prezydent i obywatele w tej kwestii mówią „jednym głosem”. Szef MON zadeklarował, „pełną gotowość” Polski do przyjęcia większej liczby żołnierzy amerykańskich. Zapewnił, że MON jest gotowe współpracować w tej sprawie z naszymi sojusznikami, jak również z prezydentem Nawrockim i BBN. – To jest bardzo ważne, że w tej sprawie mówimy jednym głosem – oświadczył.
Kosiniak-Kamysz zapewnił, że nie będzie problemów i sporów między rządem a ośrodkiem prezydenckim ws. strategii związanej z bezpieczeństwem i obecnością wojsk amerykańskich w Polsce. Jak dodał, celem strategicznym jest obecność wojsk amerykańskich w naszym kraju. – To są gwarancje bezpieczeństwa i realne oddziaływanie na bezpieczeństwo – przekonywał. Przekazał, że jest „w koordynacji z BBN”, a w czwartek odbyło się posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa, w którym uczestniczył też wiceszef BBN.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył też, że nasze bezpieczeństwo ma się opierać na kilku filarach – sile armii, sile sojuszy i sile społeczeństwa. – Polska jest żelaznym sojusznikiem. Byliśmy z Amerykanami w Iraku i Afganistanie. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie nasz sojusznik, najważniejsze państwo w NATO nas potrzebuje – utrzymywał.
Tym samym szef MON nawiązał do trwających właśnie w Polsce ćwiczeń „Żelazny obrońca 2025”. – To ćwiczenia dywizyjne, ale również koalicyjne, ćwiczenia naszych sojuszników w tym USA, które nas wspierają. To umiejętności zdobywane wspólnie – powiedział.
Według niego, silna obecność NATO w Polsce jest potrzebna m.in. ze względu na wzmożone w ostatnich tygodniach rosyjskie ataki na zachodnią część Ukrainy, które – jak mówił – stwarzają zagrożenie dla polskiej przestrzeni powietrznej. Przypomniał również, że w ochronie polskiego nieba pomagają sojusznicy m.in. z Holandii czy Norwegii.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył też, że jest „pełne poparcie społeczne dla obecności wojsk amerykańskich w Polsce”. Wskazywał również, że były w polskiej historii momenty, gdy w naszym kraju przebywały obce wojska, których „bardzo nie chcieliśmy”. – I na początku lat 90. się ich pozbyliśmy – przypomniał. Następnie podkreślił, że nasz kraj jest „w pełni gotowy do zapewnienia takich warunków wojskom amerykańskim, które są dobre dla polskiego bezpieczeństwa i atrakcyjne dla armii amerykańskiej”.
Kosiniak-Kamysz powiedział też, że Polska jest trzecim państwem w Europie – jeśli chodzi o liczebność wojsk amerykańskich stacjonujących na naszym terytorium. W Polsce przebywa bowiem ok. 10 tys. żołnierzy, więcej jest ich w Niemczech – 37 tys. oraz we Włoszech – 13 tys.
Szef MON ujawnił też, ile kosztuje nas obecność wojsk amerykańskich w naszym kraju. – Partycypujemy w kosztach pobytu wojsk amerykańskich w Polsce, to nas różni np. od naszych zachodnich sąsiadów (Niemców – przyp. red.). Przeznaczamy ok. 15 tys. dolarów na jednego amerykańskiego żołnierza rocznie – oświadczył. Jak stwierdził, jest to „wielka inwestycja”, nie zaś wydatek z kieszeni podatników.
– Jesteśmy gotowi na przyjęcie większej liczby żołnierzy amerykańskich. Budujemy koszary, tworzymy nowe poligony – zadeklarował.
Do twierdzeń szefa MON i budowanej przez niego narracji odniósł się w krótkim wpisie lider Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun.
„Tylko polski żołnierz pod bronią na polskiej ziemi. Nie rozumieją tego ludzie o mentalności już nawet nie wasala ale lokaja w obecnym kierownictwie @MON_GOV_PL i @SztabGenWP” – ocenił na portalu X.
Tylko polski żołnierz pod bronią na polskiej ziemi. Nie rozumieją tego ludzie o mentalności już nawet nie wasala ale lokaja w obecnym kierownictwie @MON_GOV_PL i @SztabGenWP👇 https://t.co/CbILR5vZer
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) September 4, 2025