Strona głównaWiadomościŚwiat„Ojczyzna was wzywa” - apeluje lewicowy prezydent

„Ojczyzna was wzywa” – apeluje lewicowy prezydent

-

- Reklama -

Wenezuela werbuje członków do milicji ludowej, aby bronić prezydenta Nicolasa Maduro przed groźbami ze strony USA. Poszło o to, że Stany Zjednoczone rozpoczęły dużą operację antynarkotykową, wysyłając siły morskie i powietrzne na Karaiby. M.in. trzy niszczyciele zostaną rozmieszczone u wybrzeży Wenezueli, ale na wodach międzynarodowych.

Wywołało to panikę w Caracas i lewicowy dyktator wezwał obywateli do wstępowania w szeregi jego milicji. Państwowe media pokazywały jak urzędnicy, gospodynie domowe, studenci i emeryci ustawiają się w kolejki do zaciągu w szeregi milicji utworzonej przez prezydenta Nicolasa Maduro.

Mają to być działania przeciwdziałające ewentualnej inwazji USA. Wydaje się, że to pretekst do mobilizacji zwolenników Maduro i sposób na uzasadnienie „zagrożeniem zewnętrznym” zacieśniania kontroli społecznej i łamania ostatnich zasad demokracji.

Donald Trump planuje wysłać w region także 4000 marines, ale ma tu chodzić o przecięcie szlaków przemytu narkotyków. Wenezuela mówi jednak o „zagrożeniu”, „niemoralnym, przestępczym i nielegalnym planie” mającym na celu obalenie Maduro i inwazji na Wenezuelę. Szeroko nagłośniony zaciąg „ochotników” do milicji ma zademonstrować Waszyngtonowi siłę Maduro i wzmocnić jedność jego zwolenników.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

W tym tygodniu Maduro ogłosił już specjalny plan rozmieszczenia na „posterunkach” 4,5 miliona członków milicji. Ta milicja oficjalnie liczy 5 milionów ludzi, składa się z cywilów, ale jest „zintegrowana” z armią. Milicja to zbrojne ramię lewicowego prezydenta, która podporządkowana jest ideologicznie odmianie socjalizmu wymyślonego przez poprzednika Maduro – Hugo Chaveza.

Zaczęło się od uzbrajania chłopów. Później centra rekrutacyjne powstały w całym kraju, w koszarach, budynkach publicznych, a nawet w pałacu prezydenckim Miraflores w Caracas. TV państwowa pokazywała kolejki chętnych do poboru w Mountain Barracks, kultowym miejscu z widokiem na Caracas, gdzie spoczywają szczątki zmarłego w 2013 roku Hugo Cháveza.

Rekrutacji towarzyszy od razy obróbka propagandowa. Po zakończeniu rejestracji wolontariusze przechodzą do sali, w której wyświetlany jest historyczny film dokumentalny o blokadzie Wenezueli przez państwa europejskie w latach 1902 i 1903. Doszło do niej, kiedy ówczesny prezydent Cipriano Castro odmówił spłaty długu zagranicznego. Film, został nakręcony w 2017 roku i przedstawia archiwalne nagrania uzbrojonych chłopów, a w oddali widoczne są okręty wojenne agresora…

Analogia narzuca się sama. Stany Zjednoczone przeprowadziły już podobne duże ćwiczenia na Karaibach w przeszłości. Teraz chodzi o walkę z narkotykami. Czy Maduro może się bać? Nie wiadomo do końca, bo niedawno Waszyngton zarzucił dyktatorowi wspieranie karteli narkotykowych, a nawet podwoił do 50 milionów dolarów nagrodę za informacje prowadzące do… schwytania Maduro. Jednak wbrew oficjalnym tezom, na ulicach Wenezueli możliwość inwazji USA jest bagatelizowana, a wiele osób żartuje sobie z takiej możliwości. Także większość ekspertów uważa bezpośrednią interwencję USA za mało prawdopodobną.
Źródło: Le Figaro

Najnowsze