Strona głównaWiadomościŚwiatDeportowani Ukraińcy trafią na front? Nie wiadomo. Ukraiński pogranicznik: Nie podejmujemy działań

Deportowani Ukraińcy trafią na front? Nie wiadomo. Ukraiński pogranicznik: Nie podejmujemy działań

-

- Reklama -

Zastępcy szefa Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Serhij Serdiuk skomentował dla „Wirtualnej Polski” sytuację dotyczącą deportowanych Ukraińców w związku ze skandalem podczas koncertu, gdzie Ukraińcy wprowadzili chaos i przedstawiali banderowskie symbole. Jak czytamy, „ukraińscy mężczyźni deportowani z Polski nie są automatycznie wcielani do armii”. Według WP to reakcja na „falę nieżyczliwych antyukraińskich komentarzy”.

„Premier Donald Tusk zapowiedział, że po skandalicznych zachowaniach na koncercie białoruskiego rapera Maxa Korzha 63 osoby zostaną deportowane z Polski. Jego oświadczenie także wywołało falę złowrogich życzeń, na przykład, aby Ukraińcy jak najszybciej 'znaleźli się w okopach Donbasu'” – czytamy na wp.pl.

WP ustaliła, że w pierwszym półroczu Straż Graniczna wyegzekwowała przymusowy powrót tylko 361 Ukraińców do ich kraju. Ponad setka z nich to przestępcy przejęci z więzień przez Śląski Oddział SG. Byli odesłani konwojem na granicę Ukrainy.

„Byli karani za kradzieże, bójki, przemoc domową czy jazdę samochodem po pijanemu. Kilka deportowanych osób to organizatorzy przemytu migrantów z granicy białoruskiej” – napisano.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Nie wiadomo, co dzieje się z deportowanymi Ukraińcami po przekazaniu Ukrainie.

„Tymczasem, jak podaje ukraińska straż graniczna, żadnego mężczyzny nie skierowano wprost z granicy do wojska” – zaznaczono.

Serhij Serdiuk, zastępca szefa Państwowa Służba Graniczna Ukrainy przekazał, że ukraińskie przepisy nie prowadzą deportowanych od razu do armii.

– Nie podejmujemy działań polegających na przymusowym przekazaniu obywateli Ukrainy do ośrodków werbunkowych. Naszą rolą jest wyłącznie kontrola graniczna – powiedział ukraiński funkcjonariusz.

– Kontrola graniczna obejmuje sprawdzenie w krajowych i międzynarodowych bazach danych, np. Interpolu. Dalsze działania są podejmowane tylko wtedy, gdy dana osoba figuruje jako poszukiwana – dodał Serdiuk.

– Zgodnie z Konstytucją Ukrainy obywatelowi naszego kraju nie można ograniczać prawa powrotu na ojczyznę w żadnych okolicznościach – zaznaczył, choć chyba bez logicznego kontekstu, gdyż sugeruje to, że Ukraina „troszczy się” o możliwość powrotu ich obywateli, gdy w rzeczywistości podejmowała mocne działania w celu ściągnięcia Ukraińców do siebie, by wysłać ich na front.

„Począwszy od 2023 roku doniesienia mediów z Ukrainy wskazują, że akcja mobilizacji staje się coraz bardziej brutalna i przymusowa. Część ukraińskich mężczyzn w obawie przed przymusową mobilizacją decyduje się na ukrywanie się poza granicami kraju, w tym w Polsce” – podaje wp.pl.

„Wysiłki mające na celu zwiększenie poboru stają się coraz bardziej oszukańcze, przymusowe i brutalne, ponieważ władze próbują zmobilizować nowe pokolenie żołnierzy w obliczu narastającego zmęczenia wojną” – informował pod koniec ubiegłego roku „The Times”.

Najnowsze