Agencja Reuters twierdzi, że zbrodniarz i premier Izraela Benjamin Netanjahu chce rozpocząć rozmowy dotyczące wstrzymania ognia w Strefie Gazy, zakończenia wojny i wypuszczenia zakładników. Podkreślono, że ma to się odbyć „na warunkach akceptowanych” przez zbrodniarzy.
Netanjahu twierdzi, że zarządził natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji w sprawie uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas oraz zakończenia wojny w Strefie Gazy. W wyniku licznych celowych zbrodni Izraela zginęły setki tysięcy Palestyńczyków, głównie kobiety i dzieci, niejednokrotnie w miejscach wyznaczonych jako punkt rozdawania żywności.
Zbrodniarz Benjamin Netanjahu zadeklarował to podczas odwiedzin dywizji w Strefie Gazy. Zapowiedział, że cele te mają zostać osiągnięte „na warunkach akceptowalnych dla Izraela”.
Oficjalnie poparł też plan przejęcie kontroli nad Gazą, czyli de facto pozbawienia Palestyńczyków reszty miejsca do życia.
– Jesteśmy na decydującym etapie. Przyjechałem dzisiaj do Dywizji Gazy, aby zatwierdzić plany przedstawione mi i ministrowi obrony przez Siły Obronne Izraela (IDF) dotyczące przejęcia Gazy i pokonania Hamasu – mówił Netanjahu.
„The Jerusalem Post” poinformowało, że Netanjahu i minister obrony Israel Katz w ostatnich godzinach przeglądali plany zdobycia Gazy.
Szef żydowskich wojsk gen. por. Eyal Zamir przekazał, że żydowscy wojskowi już atakują na obrzeżach miasta. Wkrótce mają otrzymać kolejne wsparcie.
– Naszą misją pozostaje uwolnienie zakładników i pokonanie Hamasu. Nie spoczniemy dopóki tego nie osiągniemy – twierdził.
W środę żydowska armia powołała 60 tys. rezerwistów. W czwartek Netanjahu w rozmowie ze Sky News Australia powiedział, że zajęcie Gazy nastąpi niezależnie od tego, czy Hamas zgodzi się na zawieszenie broni i uwolnienie zakładników. Oznacza to, że napaść lądowa jest postanowiona, a deklaracja o negocjacjach tylko i wyłącznie formalna.
– I tak to zrobimy. Tak, żeby nigdy nie było wątpliwości, że Hamas wciąż tam jest – mówił Netanjahu.
Twierdził też, że zajęcie Gazy nie jest zaplanowane po to, by ją okupować, tylko „wyzwolić”.
Dziennikarze z 27 krajów podpisali oświadczenie wzywające Izrael do natychmiastowego dostępu niezależnych zagranicznych mediów do Strefy Gazy. Stwierdzają, że „odgrywają kluczową rolę w zwróceniu uwagi na niszczycielską rzeczywistość wojny”. Ich brak natomiast pośrednio wskazuje, że informacje o wielokrotnych zbrodniach Izraela i ludobójstwie, które popełnia na Palestyńczykach, są prawdziwe.
Sygnatariusze pochodzą z Australii, Austrii, Belgii, Chile, Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Islandii, Irlandii, Włoch, Japonii, Łotwy, Litwy, Luksemburga, Nowej Zelandii, Norwegii, Portugalii, Sierra Leone, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Szwajcarii, Holandii, Zjednoczonego Królestwa, a nawet z Ukrainy.