Kretynki jakich… no, niestety: nie mało – pisze o Magdalenie Biejat Janusz Korwin-Mikke. Tłumaczy, dlaczego wykup mieszkań we Wrocławiu przez niemiecki fundusz nie musi oznaczać nic złego.
Kontrowersje wokół zakupu tysięcy mieszkań we Wrocławiu przez niemiecki fundusz inwestycyjny wywołały ostrą debatę polityczną. Senator Lewicy Magdalena Biejat zaproponowała wprowadzenie progresywnego podatku katastralnego, aby przeciwdziałać takim transakcjom. W odpowiedzi Korwin-Mikke opublikował obszerną analizę, w której bronił prawa inwestorów do zakupu nieruchomości.
Korwin-Mikke odniósł się do wypowiedzi senator Biejat, która stwierdziła, że „niemiecka korporacja kupiła 5000 mieszkań w Polsce i będzie je wynajmować narzucając czynsz, jaki sobie zapragnie”.
Legendarny wolnościowiec zdecydowanie skrytykował to stanowisko.
„Ktokolwiek kupił te 5000 mieszkań, kupił je po to, by wynajmować. Wynajmować musi po cenie rynkowej, a nie 'jakiej zapragnie’, bo zawsze można wynająć gdzie indziej – i wtedy mieszkania będą stały puste” – argumentował polityk.
Według Korwin-Mikkego, zakup mieszkań przez zagraniczny fundusz może przynieść pozytywne skutki dla polskiego rynku mieszkaniowego. Polityk podkreślił, że nowe 5000 mieszkań to jedynie „1‰ mieszkań w Polsce, więc nie ma wyraźnego wpływu na ceny – ale jeśli ma, to je obniża”.
„Ta okropna szwabska firma nie 'ograbia polskich rodzin z szans na mieszkanie i dach nad głową’ tylko przeciwnie” – podkreślił.
„Gdyby te mieszkania kupił JE Włodzimierz Putin dla swoich agentów, to i tak byłoby to korzystne dla rozwoju mieszkalnictwa w Polsce” – kontynuował Korwin-Mikke, wskazując że deweloper, szybko sprzedawszy pakiet mieszkań, będzie mógł zainwestować w kolejne projekty.
Korwin-Mikke ostro skrytykował propozycje zwiększenia roli państwa na rynku mieszkaniowym. „Ludzie! Kiedy wreszcie zrozumiecie, że mieszkania powstają TYLKO dzięki deweloperom!” – apelował polityk.
Według niego, państwo jako deweloper byłoby „deweloperem najgorszego sortu” – monopolistą budującym „drogo, mało i byle jak”. Jako przykład podał sytuację z PRL: „Mieszkania w PRLu były marnej jakości nie dlatego, że budowlańcy nie umieli budować – lecz dlatego, że taki był ustrój”.
Propozycje rozwiązań
Zamiast wprowadzania nowych podatków, Korwin-Mikke zaproponował liberalizację przepisów dotyczących wynajmu. „Trzeba ustawowo umożliwić właścicielom wywalenie na zbity pysk lokatora, który nie płaci, albo demoluje mieszkanie” – stwierdził polityk.
Jego zdaniem, obecne regulacje prawne zniechęcają właścicieli do wynajmowania mieszkań. „Jak będą mieli gwarancję, że niechcianego lokatora na drugi dzień pomoże wyrzucić policja – to natychmiast z ohydnej chęci zysku – wynajmą” – zapewnił.
Korwin-Mikke podkreślił, że „motorem wszelkich działań jest ZYSK”, że mechanizmy rynkowe są najbardziej efektywnym sposobem regulowania rynku mieszkaniowego.
Wczoraj zacytowałem tekst WDost.Magdaleny Biejat, kretynki jakich… no, niestety: nie mało:
"Niemiecka korporacja kupiła 5000 mieszkań w Polsce. I będzie je wynajmować narzucając czynsz, jaki sobie zapragnie. Dlatego potrzebujemy progresywnego podatku katastralnego. Żeby żadna…— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) August 22, 2025