Nowy minister aktywów państwowych Wojciech Balczun zamieścił na Facebooku post z czerwono-czarnym ozdobieniem i banderowskim pozdrowieniem. Wcześniej opublikował zdjęcie ukraińskiej konferencji, na której występował na tle banderowskich barw.
Balczun to nowy szef Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) utworzonego przez PiS. Na posty Balczuna zwrócił uwagę Michał Dworczyk.
„Nowy Minister @MAPGOVPL w rządzie @donaldtusk Wojciech Balczun na swoim ukraińskim profilu FB” – napisał na X Dworczyk, udostępniając screena postów.
Pierwszy post pochodzi sprzed prawie dekady. Pod koniec 2016 roku Balczun występował na konferencji na tle banderowskich barw.
Drugie zdjęcie jest aktualniejsze, pochodzi z marca 2023 roku. Znajduje się na nim napis po ukraińsku „herojam slawa”, czyli „chwała bohaterom”. Jest to ukraińskie nazistowskie pozdrowienie, które oficjalnie zostało przyjęte przez zbrodniczą OUN-B w kwietniu 1941 roku. Łączone ono było z niemieckim salutem.
Stosowanie takich haseł to niemal to samo, co krzyknięcie „hail Hilter” i uniesienie dłoni.
Nowy Minister @MAPGOVPL w rządzie @donaldtusk Wojciech Balczun na swoim ukraińskim profilu FB. 😳 pic.twitter.com/B659vmX14b
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) August 12, 2025
„O Wojciechu Balczunie pisaliśmy na portalu już wcześniej. Przed objęciem stanowiska w rządzie prowadził działalność gospodarczą na Ukrainie jako współudziałowiec zarejestrowanej w 2019 r. w Równem spółki Aurum Polonez, zajmującej się wydobyciem bursztynu i produkcją biżuterii. Jak podaje tvn24.pl, jednym z udziałowców był Jerzy Dominik K., szczeciński przedsiębiorca, wobec którego toczy się postępowanie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Ministerstwo Aktywów Państwowych odniosło się do tych informacji, wskazując na brak wiedzy Balczuna o przeszłości wspólnika oraz na zakończenie przez niego zaangażowania w spółce w 2023 r.” – podaje portal kresy.pl.
K. miał zostać zatrzymany przez CBA. Po postawieniu zarzutów wyszedł za kaucją i pozostaje na wolności. Śledztwo toczy się od 2019 roku. Akt oskarżenia ma być sformułowany pod koniec tego roku.
Tvn24.pl podało, że Bałczun „nie został prześwietlony przez służby” przed objęciem prezesostwa w ARP, a potem w MAP. Ponadto „nie przekazał informacji o swojej współpracy z Jerzym Dominikiem K.”.
„Zgodnie z relacjami dziennikarzy 'Superwizjera’ TVN oraz mediów ukraińskich, branża wydobycia bursztynu na Ukrainie jest obszarem, w którym od lat identyfikowane są problemy z przestępczością zorganizowaną i nielegalnym obrotem surowcem. W odpowiedziach przekazywanych mediom resort podkreślał, że Aurum Polonez pełniła funkcję podwykonawcy państwowego przedsiębiorstwa Bursztyn Ukrainy, a dostępne informacje o działalności spółki pochodziły z raportów zarządczych” – czytamy.
Wracając na moment do oburzenia Dworczyka – o ile obserwacja u Balczuna jest słuszna, o tyle należy przypomnieć, że gdy PiS był u władzy, nie tylko skrzętnie ignorowano wszelkie doniesienia o pojawiających się czerwono-czarnych barwach. Rząd PiS, którego częścią był Michał Dworczyk, szkalował od „ruskich agentów” tych, którzy zwracali na to uwagę.
Teraz więc znowu politycy PiS udają patriotów zatroskanych o niebezpieczne symbole. A jeśli wrócą do władzy – będą robili to, co wcześniej, czyli stawiali interesy wszystkiego i wszystkich ponad Polską, jednocześnie zapewniając, że „Polska wstaje z kolan”.