„Nieudolnym sidłem, zasadzką” nazwał ustawę o mrożeniu cen energii szef Kancelarii Prezydenta RP Karola Nawrockiego Zbigniew Bogucki. Polityk w Polsat News stwierdził, że w tej sprawie Polacy otrzymają „jasny komunikat”.
– Ustawa o mrożeniu cen energii, czyli ustawa wiatrakowa, jest nieudolnym sidłem, zasadzką, która miała być zastawiona na byłego prezydenta Andrzeja Dudę, czy teraz na prezydenta Karola Nawrockiego – ocenił w programie „Graffiti” Bogucki.
Szef Kancelarii Prezydenta RP powiedział, że „to żadna zasadzka, to cwaniactwo tego rządu, który chce przy okazji forsowania złego projektu dotyczącego wiatraków wrzucić tam osłony i niższe rachunki za energię dla Polaków”. Jak podkreślił, ze strony Pałacu Prezydenckiego będzie w tej sprawie „jasny komunikat”.
Co szykuje rząd?
Przypomnijmy, że we wtorek Sejm poparł większość poprawek Senatu do noweli tzw. ustawy wiatrakowej. Oprócz przepisów liberalizujących zasady inwestycji w wiatraki na lądzie, nowelizacja mrozi ceny prądu dla gospodarstw domowych do końca tego roku.
Chodzi o nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Głównym celem ustawy jest liberalizacja dotychczasowych przepisów ws. inwestycji w wiatraki na lądzie. Nowela znosi wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadza 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 m.
Oprócz przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych w ustawie znajduje się wprowadzony w trakcie prac sejmowych zapis przedłużający na IV kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto. Obecnie mrożenie obowiązuje do końca września.
Tańszy prąd
Bogucki został zapytany także o kampanijną obietnicę Nawrockiego dotyczącą obniżenia cen prądu o jedną trzecią. – 33 proc. niższe rachunki za prąd to projekt jak najbardziej aktualny. Każdy punkt z Programu 21 będzie realizowany – powiedział.
– Te wszystkie kwestie zostaną zainicjowane. Już dziś pierwszy taki krok. Oczywiście pan prezydent nie ma takiej sprawczości, aby to przegłosować w Sejmie – dodał.
Dopytywany o to, dlaczego prezydent obiecywał w kampanii rzeczy, których nie jest w stanie samodzielnie zrealizować, szef Kancelarii stwierdził, że zakładają, że „w tym szkodliwym dla Polaków rządzie, jest elementarny rozsądek, aby podejmować dobre działania dla Polaków”.