Konflikt w Gazie to najbardziej tragiczny i krwawy konflikt między Żydami a Arabami na Bliskim Wschodzie. Jego ostatni etap rozpoczęty najazdem terrorystów Hamasu na Izrael w dniu 7 października 2023 r., a następnie pełnoskalową inwazją Sił Obronnych Izraela na Strefę Gazy przekroczył granice okrucieństwa, jakie dotychczas tam widziano. Oba te starcia miały i mają już znamiona ludobójstwa, a relacje między Żydami a Palestyńczykami osiągnęły stopień zoologicznej nienawiści.
Strefa Gazy, czyli nadmorski teren wciśnięty pomiędzy Izrael a Egipt, to produkt pierwszej wojny pomiędzy Żydami a Arabami, kiedy to 200 tys. palestyńskich uciekinierów osiedliło się w Gazie. Terytorium Strefy liczy 360 km2, na którym znajduje się kilka miast, w tym miasto Gaza. W strefie mieszka, a raczej mieszkało 2 mln 350 tys. osób. To najbardziej zatłoczone terytorium na świecie. Dla porównania terytorium Warszawy wynosi 517 km2.
Palestyńczycy zapłacili za strategiczny błąd swoich przywódców w 1948 r., którzy wezwali ich do opuszczenia miejsc zamieszkania, kiedy Arabowie przegrali wojnę z nowopowstałym państwem Izrael. Kierując się tym apelem i strachem przed żydowskimi bojówkami, opuścili terytoria, które Izrael zasiedlił następnie Żydami przybywającymi z różnych części świata i włączył je do swego państwa. Kiedy populacja Strefy Gazy zwiększyła się dziesięciokrotnie, wiadomo było, że Strefa prędzej czy później eksploduje jakimś większym wybuchem niż dotychczasowe wojny i starcia, których do 2023 r. naliczono kilkanaście. Strefa Gazy stała się strefą stagnacji i braku przyszłości, zwłaszcza od 2007 r., kiedy Izrael nałożył na nią blokadę lądową, powietrzną i morską.
W następstwie porozumień z Oslo powołano Autonomię Palestyńską i Strefa Gazy weszła w skład tego samorządnego terytorium. Władzę tam sprawował umiarkowany al-Fatah na czele, którego do 2004 stał Jasir Arafat. W 2007 r. w wyniku wyborów władzę tam przejął radykalny i islamistyczny Hamas, który postanowił siłą wyzwolić utracone terytoria. Nie mając sił na bezpośrednią konfrontację z Izraelem, prowadził głównie ostrzał rakietowy, po których następowały odwetowe akcje Izraela, naloty lub wkraczanie sił lądowych do Strefy.
Ludobójcze zbrodnie Hamasu
Nie ulega wątpliwości, że najazd Hamasu na Izrael miał charakter ludobójczy. Terroryści z Hamasu mordowali każdego, kogo spotkali na swej drodze bez różnicy, czy to był Żyd, czy cudzoziemiec. Jeśli nie mordowali, to tylko dlatego, że potrzebowali zakładników. Wiadomo też, że atakujący dopuszczali się mordowania dzieci i mordowania i gwałcenia kobiet i że te czyny nie miały charakteru sporadycznego. Ogłoszony ostatnio raport organizacji The Dinah project dokumentuje świadectwa zbrodni gwałtu dokonywanych zarówno w trakcie najazdu 7 października 2023 r., jak i podczas przetrzymywania izraelskich zakładniczek w tunelach Hamasu w Strefie Gazy. Uwolnione mówiły, żeby były molestowane i gwałcone.
Ludobójczy odwet Izraela
Skala okrucieństw terrorystów Hamasu zszokowała społeczeństwo izraelskie do szpiku kości przyzwyczajone do wcześniejszych okrucieństw islamistów. One stały się podstawą decyzji o bezwzględnym odwecie, w których Izrael dotychczas miarkujący swoje działania zdecydował się na użycie radykalnych środków i działań. Jak wiadomo, Gaza została bardzo zniszczona przez naloty izraelskiego lotnictwa, ostrzał rakietowy i inwazję lądowej armii izraelskiej. Szacuje się, że zniszczono wszystkie 12 uniwersytetów, ponad 80 proc. szkół, ponad 80 proc. ośrodków służby zdrowia, liczne ośrodki kultu religijnego, muzea, biblioteki. Odcięto także dostawy wody i energii elektrycznej. Najważniejsze są jak zwykle straty ludzkie szacowane na kilkadziesiąt tysięcy zabitych, w tym większości kobiet i dzieci.
150 tysięcy osób zostało rannych, a liczba zaginionych liczona jest w dziesiątkach tysięcy. Izrael jest oskarżany także o tworzenie stref śmierci, gdzie można strzelać do każdej pojawiającej się osoby. Izraelscy żołnierze w rozmowie z Haaretz, najstarszym dziennikiem izraelskim powiedzieli, że dostali rozkaz strzelania do osób stojących w kolejkach przed ośrodkami pomocy humanitarnej. W czasie takiej „akcji” zwykle ginie od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Szacuje się, że w wyniku ostrzelania ludzi czekających na żywność w punkcie koło Gazy w dniu 20 lutego 2024 r., zginęło 100 osób, a 750 zostało rannych. Zbrodnia za zbrodnię.
Wykorzenienie
Do tej pory strategia Izraela względem Autonomii Palestyńskiej polegała na rozbudowie żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu, zasiedlaniu w coraz większym stopniu wschodniej, arabskiej części Jerozolimy i trzymaniu pod kontrolą Strefy Gazy w postaci natychmiastowego odwetu za rakiety wystrzeliwane stamtąd. Obecnie izraelski rząd, w tym przede wszystkim premier Binjamin Netanjahu uznał, że nie da się normalnie, po sąsiedzku żyć z Palestyńczykami z Gazy indoktrynowanymi przez Hamas i że ich celem jest nie tylko zniszczenie Izraela, ale eksterminowanie całej żydowskiej ludności Izraela. Opinię tę, jak się sądzi, podziela społeczeństwo izraelskie. Przepaść między stronami, która była od dekad głęboka, od 7 października 2023 r. stała się bezdenna. Uznano, że problem Strefy Gazy trzeba ostatecznie rozwiązać przez zmuszenie Palestyńczyków do opuszczenia tego terytorium.
Amnesty International, która monitoruje sytuacje w Strefie, w swoim raporcie określiła jako stałą metodę następujące działania sił zbrojnych Izraela:
- Niszczenie i uszkadzanie podstawowej infrastruktury i innych obiektów niezbędnych do funkcjonowania ludności cywilnej.
- Masowe i przymusowe przesiedlenia ludności cywilnej w nieludzkich warunkach.
- Blokowanie, ograniczanie i utrudnianie dostaw żywności oraz środków ratujących życie, przede wszystkim pomocy humanitarnej.
Według Amnesty International Izrael prowadzi wszystkie wymienione działania jednocześnie, bez przerwy.
W efekcie miasta Strefy zostały zamienione w ruiny. Stworzenie tego rodzaju warunków ma zmusić Palestyńczyków do emigracji. Naciskiem jest też bombardowanie obozów uchodźców, zawsze pod hasłem walki z terrorystami Hamasu, czy innymi organizacjami np. z Islamskim Dżihadem.
Ekspercka komisja ONZ oskarżyła Izrael o częściowe zniszczenie zdolności Palestyńczyków do reprodukcji, co według Statutu Rzymskiego jest ludobójstwem. O aktach ludobójstwa popełnionych przez izraelskie siły zbrojne mówił izraelski historyk Omer Bartow, podając jako przykład przymusowe przesiedlenie prawie miliona osób na plaże, gdzie po obróceniu w ruinę miasta Rafah nie ma żadnej infrastruktury. Akty ludobójcze to określenie, które używa też organizacja Human Rights Watch na określenie postępowania Izraela.
O ludobójstwie mówią też historycy z różnych krajów zajmujący się zawodowo badaniem zagłady, w tym izraelski profesor Shmuel Lederman z Otwartego Uniwersytetu Izraela, czy izraelski badacz Raz Segal. Należy podkreślić, że w listopadzie 2024 r. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania premiera Izraela Binjamina Netanjahu i ministra obrony Izraela Joawa Galanta zarzucając im, że celowo i świadomie pozbawiali ludność Strefy Gazy środków niezbędnych do przetrwania, w tym żywności, wody, leków, a także materiałów medycznych oraz paliwa i energii elektrycznej. W kwietniu 2025 r. ten nakaz uchylono.
Plan ministra Izraela Kaca
Finalnie ma nie być Strefy Gazy jako części Autonomii Palestyny. Żeby doprowadzić do tego, należy usunąć Palestyńczyków. Nie da się tego uczynić poprzez wypędzenie za granicę Strefy, ponieważ nie ma dokąd ich wypędzić. Egipt, graniczący ze Strefą zamknął granicę i odrzucił propozycję lidera izraelskiej opozycji Jaira Lapida przejęcia Strefy Gazy na 15 lat w zamian za umorzenie zagranicznego długu. Inne państwa arabskie także nie wykazują chęci przyjęcia Palestyńczyków, ponieważ nie chcą mieć u siebie terrorystów, którzy weszliby z imigrantami. Arabska ulica zdecydowanie popiera Palestyńczyków, ale rządy zachowują wstrzemięźliwość, ograniczając się do werbalnego poparcia lub pomocy humanitarnej.
Plan jak to uczynić, ogłosił obecny minister obrony Izraela Izrael Katz, który wydał rozkaz siłom zbrojnym „zbudowania” nowego miasta na pozostałościach Rafah. W tym mieście jak na ironię nazwanym humanitarnym miałoby początkowo mieszkać 600 tys. ludzi, którzy obecnie przebywają gdzieś na plażach w południowej części Strefy. Docelowo ma tam być skoszarowane 2 mln osób otoczonych przez siły zbrojne Izraela. Byłby to największy obóz w historii świata. Palestyńczycy mieliby zakaz opuszczania tego miasta-obozu, z wyjątkiem wyrażenia zgody udania się na emigrację. Katz zakłada, że tym miastem, w którym w niewyobrażalnym ścisku egzystowałoby 2 mln ludzi, miałyby zarządzać, nie wiadomo jakie organizacje międzynarodowe, a izraelska armia pełniłaby tam funkcje wartownicze. Nie wiadomo jak długo takie „humanitarne miasto” miałoby egzystować. Należy się domyślać, że Palestyńczycy nie mieli prawa powrotu do swoich domów, tych, które jeszcze istnieją. Plan ten miałby uwolnić Izrael od bezpośredniej odpowiedzialności za to, co tam by się działo, która spadłaby na organizacje zarządzające obozem.
Polski geopolityk i dziennikarz Witold Repetowicz uważa, jak najbardziej słusznie, że koszmarność tego planu jest tak wielka, że mógłby on konkurować ze scenariuszami najbardziej dystopijnych filmów science fiction. Problem w tym, że nie mówimy o filmie tylko o rzeczywistości.
Obecnie prowadzone są rozmowy o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem. Być może dojdzie do porozumienia o przerwaniu walk, ale w świetle planu izraelskiego rządu będzie to tylko przerwa przed przegrupowaniem sił do kolejnego uderzenia. Wojna ta oprócz opisanej strategii izraelskiej ma także wymiar osobisty. Dopóki trwa, Netanjahu może czuć się bezpieczny, a proces korupcyjny, w którym jest oskarżony, jest zawieszany.
Wszystkie te straszliwe wydarzenia począwszy od 7 października 2023 r., mają zdecydowanie negatywny wpływ na sytuację w drugiej części Autonomii Palestyńskiej, na Zachodnim Brzegu Jordanu. Tam uzbrojeni osadnicy izraelscy realizują politykę terroru wobec arabskich sąsiadów. Nie liczą się z niczym. Przykładowo zatrzymali i pobili Hamdana Ballala, laureata Oscara za film „Nie chcemy innej ziemi”. Kiedy się zorientowali, z kim mają do czynienia, to bili go jeszcze bardziej.
To, co dzieje w Strefie Gazy, jest niewyobrażalną tragedią, którą zaczął Hamas ludobójczym rajdem na terytorium Izraela. Konsekwencje zachowań terrorystów poniosła cywilna ludność Gazy. Izrael również ponosi straty, wśród nich jest daleko posunięta dezintegracja izraelskiej soft power opartej na tragedii Żydów w czasie IIWŚ. Netanjahu zniszczył współczucie, jakie Żydzi mieli w świecie jako ofiary Holokaustu, zwłaszcza że Izrael lekceważy obecnie głos opinii światowej z wielu krajów.
Czego można spodziewać się w przyszłości?
Izrael umocniony rozbiciem Hamasu, pobiciem Hezbollahu, upadkiem reżimu al-Asadów w Syrii, zepchnięciem do defensywy Iranu stał się dominującym militarnie państwem w regionie Bliskiego Wschodu. Wykorzystując swoją przewagę militarną, będzie systematycznie dążyć do zupełnego przejęcia Strefy Gazy, ze śladową populacją obecnych mieszkańców, czego ostatnim dowodem jest izraelski atak na jedyny katolicki kościół w Gazie…