Prokuratura nazwała prezydenta Warszawy „Rafałem T.” w związku z aferą śmieciową. „Warszawski Ratusz zapewnia, że przetargi, przy których miało dochodzić do korupcji, wyszły miastu na dobre: dzięki nim zmniejszono koszty gospodarki odpadowej i obniżono opłaty dla mieszkańców. Eksperci są jednak przeciwnego zdania” – wskazuje wp.pl.
Pod koniec maja Prokuratura Krajowa skierowała akt oskarżenia przeciwko głównym podejrzanym w aferze śmieciowej. Łącznie chodzi o 17 osób, w tym byłego sekretarza miasta Włodzimierza Karpińskiego, wcześniejszego ministra skarbu.
Oskarżonymi zostali także były wiceminister skarbu Rafał Baniak (obaj zgodzili się na podawanie pełnych danych) i byli menedżerowie spółki śmieciowej FB Serwis. Ta miała zdobywać zamówienia w ustawionych przetargach. Menadżerami byli: Były prezes Adam P., jej były wiceprezes Wojciech S. i Krzysztof K..
W wyniku ich zeznań śledczy ustalili, jak działał „funduszu korupcyjny” w firmie, jak i komu przekazywano łapówki oraz co załatwiano dzięki nim. Wraz ze skierowaniem oskarżenia wobec głównych podejrzanych śledztwo zakończono w głównym wątku.
„W toku śledztwa zebrano materiał dowodowy pozwalający na wydanie decyzji merytorycznej co do sposobu zakończenia postępowania przygotowawczego w jego głównym wątku tj. przeciwko Rafałowi B. i 16 innym osobom” – przekazała Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.
Jednocześnie wyłączono do odrębnego postępowania wątek „ewentualnych nieprawidłowości w sprawowaniu nadzoru właścicielskiego nad Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w m. st. Warszawie sp. z o.o.”.
„Co ciekawe, stało to 14 maja 2025 roku, czyli cztery dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, w których startował Rafał Trzaskowski” – zauważa „Wirtualna Polska”.
„We wskazanym postępowaniu poza wątkiem odnoszącym się do nieprawidłowości w sprawowaniu nadzoru właścicielskiego nad Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w m.st. Warszawie sp. z o.o. ujęto także kilkanaście innych wątków wymagających dalszej procesowej weryfikacji, przykładowo odnoszących się do wystawiania stwierdzających nieprawdę faktur VAT dla innych podmiotów gospodarczych niepowiązanych w jakikolwiek sposób z podmiotami objętymi głównym wątkiem postępowania” – napisała Calów-Jaszewska z PK.
Dotychczas nie postawiono nikomu zarzutów w związku z nowym postępowaniem. Natomiast odbyły się już przesłuchania części świadków. Jednym z nich był prezydent Warszawy, którego PK w odpowiedziach dla WP nazywa „Rafałem T.”.
„Rafał T. został przesłuchany w charakterze świadka w śledztwie, w sprawie m.in. nadzoru właścicielskiego sprawowanego przez Urząd Miasta stołecznego Warszawy nad Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania” – przekazała Calów-Jaszewska.
Rzecznik PK Przemysław Nowak nie podał, kiedy dokładnie odbyło się przesłuchanie Rafała T.. Przekazał jedynie, że odbyło się to „jeszcze przed wyłączeniem wątku do odrębnego postępowania, czyli przed 14 maja”.
„I w przeciwieństwie do prokurator Calów-Jaszewskiej podał nam pełne nazwisko prezydenta Warszawy” – podkreśliła redakcja.
Warszawski ratusz broni ustawianych pod FB Serwis przetargów, pomimo ustaleń prokuratury w sprawie korupcji. Administracja Trzaskowskiego przekonuje, że zmniejszono koszty gospodarki odpadowej i obniżono opłaty dla mieszkańców.
„Firma FB Serwis otrzymała kontrakty w MPO na mocy postępowań przetargowych jako oferent z najniższą ceną – zatem nie ma mowy o szkodzie po stronie spółki lub miasta. Co więcej, koszty zagospodarowania odpadów spadły, a skutkiem tego utrzymującego się trendu było wprowadzenie obniżki opłat za śmieci dla mieszkańców Warszawy w 2024 r.” – przekonuje warszawski ratusz w odpowiedzi na pytania „Wirtualnej Polski”.
Zaznaczono, że w 2021 roku koszty systemu śmieciowego w Warszawie w 2021 roku były niższe, niż w 2020 dzięki „zwiększeniu konkurencyjności poprzez dopuszczenie do postępowań przetargowych podmiotów z całej Polski – na skutek zniesienia przez ustawodawcę regionalizacji”.
„Koszty zagospodarowania odpadów (bez odbioru) w roku 2020 wynosiły ponad 900 mln zł, w 2021 roku ok. 567 mln a w 2022 roku 437 mln. Jednocześnie, pomimo wzrostu kosztów transportu, łączne koszty odbioru, transportu i zagospodarowania w roku 2021 i 2022 były znacznie niższe w 2020 r.” – przekonuje Urząd Miasta.
WP podkreśla, że „zestawienie kosztów podawanych przez warszawski Ratusz to tylko część prawdy”.
„Urząd Miasta w swojej odpowiedzi pomija to, co najważniejsze: MPO było w stanie uzyskiwać w przetargach tak atrakcyjne ceny za zagospodarowanie odpadów, bo miasto oddzielnie płaciło firmom odpadowym za wywożenie warszawskich śmieci do instalacji w całej Polsce. Cenę tej turystyki odpadowej wyliczano 'od kilometra’, a więc im instalacja przetwarzania odpadów była dalej od stolicy, tym kursy wykonywane przez śmieciarki były bardziej kosztowne” – zaznaczono.
Na tym polegał, uznany przez prokuraturę za przestępczy proceder, za który były sekretarz miasta i minister skarbu Włodzimierz Karpiński zasiadł na ławie oskarżonych.
„Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe były przekazywane przez osoby zarządzające grupą kapitałową zajmującą się zagospodarowaniem odpadów. W zamian za te korzyści doszło do zmiany istotnych warunków zamówień w MPO w m.st. Warszawa, które dotychczas uniemożliwiały spółkom tej grupy udział w postępowaniach przetargowych” – przekazała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
„Innymi słowy: śledczy twierdzą, że menedżerowie FB Serwis dawali łapówki właśnie za to, czym warszawski Ratusz dziś się chwali, czyli za przerzucenie kosztów transportu śmieci z MPO na Urząd Miasta. Dzięki temu FB Serwis mógł oferować niskie ceny za zagospodarowanie odpadów w jej instalacjach na Dolnym Śląsku i w Łódzkiem” – wyjaśnia WP.