Międzynarodowa Agencja Energetyczna prognozuje nowy rekord w światowej produkcji węgla w tym roku. „Pomimo krótkoterminowych wahań, popyt na węgiel pozostanie stabilny, a Chiny i Indie będą kluczowymi graczami na rynku” – czytamy na wnp.pl. Tymczasem państwa UE – w tym Polska – pogrążają się w węglowej ascezie i pozwalają na gigantyczne straty finansowe z powodu klimatystycznej ideologii.
MAE opublikowała raport wskazujący, że węgiel osiągnie nowy rekord w produkcji w tym roku. Globalny popyt pozostanie stabilny, mimo wahań na głównych rynkach w pierwszej połowie roku.
Wnp.pl podało, że globalny popyt na węgiel wzrósł o 1,5 proc.. To efekt zwiększonego zapotrzebowania w Chinach, Indonezji i w Indiach.
Zapotrzebowanie tych krajów jest gigantyczne. Na tyle, że zrekompensowało spadki w Europie i w Ameryce Północnej.
Warto zaznaczyć, że – szczególnie w Europie – zapotrzebowanie na węgiel pozostało. Natomiast w sztuczny i szkodliwy sposób redukuje się jego używanie na rzecz droższych, tymczasowych zamienników w imię klimatyzmu i ochrony planety przed słynnym spłonięciem.
Liderem wśród konsumentów węgla są Chiny. Zużywają około 30 proc. więcej węgla, niż cała reszta świata.
MAE przewiduje, że w przyszłym roku produkcja węgla spadnie nieznacznie, pozostając na poziomie powyżej 9 mld ton. Tymczasem w Polsce bogatej w złoża poziom wydobycia jest najniższy od 2008 roku. MAE podaje, że w kwietniu wydobyto zaledwie 3,14 mln ton. To 10 proc. spadek rok do roku. Rośnie przy tym import węgla z zagranicy.
„Do tego spada sprzedaż, która w kwietniu wyniosła 2,97 mln ton miesięcznie – wynika z danych Energy Instrat, platformy zbierającej dane statystyczne dotyczącej energetyki. W 2025 r. zużycie węgla ma spaść poniżej 50 mln ton, co jest znacznym ubytkiem w porównaniu do 1980 r., kiedy to Polska wykorzystywała niemal 164 mln ton” – podaje money.pl.