Strona głównaWiadomościŚwiatW odmętach lewackiego szaleństwa. Nie uwierzycie, czym zajmuje się Rada Europy

W odmętach lewackiego szaleństwa. Nie uwierzycie, czym zajmuje się Rada Europy

-

- Reklama -

Rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zajmuje się tematami wykraczającymi, i to znacznie, poza zakres ochrony praw człowieka. Rekomenduje „nowe prawa” oparte na ideologii progresywizmu, które podważają gwarantowane konstytucyjnie wolności, jak np. wolność sumienia i wypowiedzi.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (PACE) przyjęło rezolucję poświęconą prawom kobiet w Europie., a jej deklarowanym celem rezolucji jest walka z przemocą wobec kobiet. PACE wzywa do ratyfikacji Konwencji stambulskiej i ochrony „kobiet-polityków” oraz „obrończyń praw człowieka” przed mową nienawiści i atakami.

W dokumencie zaapelowano o zwiększenie dostępu do antykoncepcji, edukacji seksualnej oraz „bezpiecznej”, legalnej aborcji jako „powszechnego prawa”, z postulatem stref buforowych wokół klinik aborcyjnych i monitorowania „dezinformacji”.

Za rezolucją głosowało 66 członków Zgromadzenia, przeciw było 6, a 5 wstrzymało się od głosu. Żaden Polski parlamentarzysta nie wziął udziału w głosowaniu. Rezolucja nr 2614 jest zatytułowana „Women’s rights in Europe – Progress and challenges”.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Wśród problemów wskazano m.in. rosnącą polaryzację społeczną, zjawisko „wojen kulturowych” i aktywność środowisk sprzeciwiających się koncepcji równości płci. Wyliczono, że 700 milionów euro, pochodzących ze Stanów Zjednoczonych, Rosji i Europy, miało finansować działania „anty-genderowe”. Co ciekawe, Instytut Ordo Iuris został w raporcie określony jako jedna z dwóch najbardziej znaczących organizacji „anty-gender” w Europie.

Autorzy rezolucji wyrażają zaniepokojenie coraz częstszym odwoływaniem się w dyskursie publicznym do wartości rodzinnych i przypisywaniem kobietom tradycyjnych ról, co ma „skutkować osłabieniem praw kobiet”. Wskazano również na rosnącą popularność nurtów „maskulinistycznych” i rozpowszechnianie „mizoginicznych” treści, szczególnie w mediach społecznościowych.

W ramach problemu przemocy wobec kobiet, przywołuje się statystyki Agencji Praw Podstawowych UE wskazujące, że co trzecia kobieta w Europie „doświadczyła przemocy”. Stąd wezwanie do ratyfikacji genderowej Konwencji stambulskiej.

W dokumencie omówiono także kwestię zagrożeń, z jakimi mają się spotykać kobiety-politycy – w tym mowę nienawiści i przemoc. Ochrony wymagają podobno także „obrończynie praw człowieka”, które, zdaniem autorów rezolucji, coraz częściej stają się celem nękania i ataków.

Poza tym, rezolucja promuje edukację seksualną w duchu ideologii gender i aborcję na życzenie. PACE odniosło się tu do kwestii tzw. zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego. Zdaniem autorów dokumentu, możliwość wykonywania aborcji jest w Europie zbyt utrudniona. Zgromadzenie apeluje o zapewnienie wszystkim kobietom „prawa do bezpiecznego, legalnego i bezpłatnego przerywania ciąży”.

Pojawił się też postulat tworzenia „stref buforowych” wokół placówek, które miałyby świadczyć „usługi aborcyjne oraz monitorowania Internetu pod kątem dezinformacji”. W punkcie 12 rezolucji autorzy twierdzą, że działalność organizacji pro-life stanowi „naruszenie praw podstawowych” oraz „próbę kontrolowania ciał kobiet”.

Rezolucja nawołuje też do zapewnienia powszechnej, obowiązkowej edukacji seksualnej obejmującej m.in. kwestie „tożsamości płciowej”, „orientacji seksualnej”, „konsensualności” i ochrony przed przemocą. Dodatkowo, zdaniem PACE, programy dotyczące m.in. „gender studies” są za słabo finansowane.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (PACE) przyjęło rezolucję poświęconą prawom kobiet w Europie, która brzmi ładnie, ale jak zwykle chodzi tu przede wszystkim o ideologię. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę dyrektywy Rady i wskazał na zagrożenia, jakie niesie za sobą wdrożenie przepisów o rzekomej ochronie kobiet przed przemocą.

Postulaty są niezgodne z zasadą pomocniczości i wkraczają w samodzielność państw członkowskich i prawa krajowe. Dodatkowo punktem wyjścia owej dyrektywy jest teza o strukturalnym charakterze przemocy mężczyzn wobec kobiet. Proponowane rozwiązania wprowadzane przez dyrektywę są co najmniej dyskusyjne z punktu widzenia międzynarodowych standardów w zakresie praw jednostki.

Wprowadzają szeroką i nieprecyzyjną definicję przemocy, tworzą utopijną wizję człowieka, którego państwo usiłuje chronić przed wszelkim dyskomfortem, wspiera penalizację bliżej nieokreślonych „zniewag” oraz tzw. „mowy nienawiści”, także pod rygorem kary pozbawienia wolności, narusza wolność słowa.

Słychać tu także postulaty cenzurowania treści internetowych, co może być wykorzystywane do usuwania wypowiedzi uznawanych dość dowolnie za „obraźliwe”, narzucania nakazu przeciwdziałania „stereotypom płciowym”, które mogą być z kolei wykorzystane do zwalczania tradycyjnych modeli rodziny i represjonowania osób o konserwatywnych poglądach obyczajowych.

Źródło:Ordo Iuris

Najnowsze