Praktykowanie protekcjonizmu szkodzi interesom wszystkich stron – ocenił w piątek rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych ChRL Guo Jiakun, komentując decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa, który podpisał dekret wprowadzający cła w wysokości 10-41 proc. na import produktów z wielu państw.
– Stanowisko Chin w sprawie nadużywania ceł jest konsekwentne i jasne – oznajmił lakonicznie rzecznik podczas regularnego briefingu prasowego. – W wojnie celnej i handlowej nie ma zwycięzców – dodał.
Trump podpisał w czwartek rozporządzenie, ustanawiające nowe stawki ceł dla importowanych towarów z ponad 70 państw. Prezydent zwiększył też cło na dobra z Kanady z 25 do 35 proc., zaś dotychczasową stawkę 10 proc. utrzymały tylko kraje z deficytem w handlu z USA. Nowe cła wejdą w życie za tydzień.
Nadal nie jest jasne, czy przedłużone zostanie obowiązywanie niższych ceł na towary z Chin (30 proc.) po ostatniej rundzie rozmów delegacji obu krajów w Szwecji. Dotychczasowy rozejm w wojnie handlowej między mocarstwami wygasa 16 sierpnia.