Władze miasta Meksyk prowadzą od środy zakrojoną na szeroką skalę akcję policyjną przeciw zbrojnym gangom, które wymuszały haracze od właścicieli sklepów i innych przedsiębiorców. Lokalne media podkreślały w czwartek, że w pierwszej takiej operacji zatrzymano też wielu urzędników.
– Świetnie zorganizowane zbrojne gangi od wielu lat wymuszały od stołecznych przedsiębiorców i kupców wysokie haracze. Pobierali je od każdej transakcji więc musieliśmy w końcu położyć temu kres. W operacji uczestniczą siły lokalne i ogólnokrajowe, a jej celem jest odzyskanie kontroli nad stolicą kraju – poinformował w czwartek na konferencji prasowej minister bezpieczeństwa Meksyku, Omar Garcia Harfuch.
Podkreślił, że zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom miasta i ochrona gospodarki całego stanu Meksyk stały się „sprawami nie cierpiącymi zwłoki”.
W trakcie operacji przeprowadzono m.in. liczne aresztowania wśród pracowników administracji miejskiej, którym zarzucono korupcję i współpracę z gangami. Wstępne wyniki trwającego śledztwa wskazują na częste przypadki współpracy administracji miejskiej w stolicy liczącego 23 mln Meksyku z kartelem Familia Michoacana. Również policja USA uważa ten gang za bardzo niebezpieczną grupę przestępczą.
Agencja Associated Press podkreśliła, że operacja, którą przeprowadzono z inicjatywy prezydent Meksyku Claudii Sheinbaum, zbiegła się w czasie z naciskami ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa na podejmowanie bardziej skutecznej walki z organizacjami przestępczymi, w tym z kartelami narkotykowymi.