W sieci pojawiło się nagranie z Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Ewidentnie widać z niego, że źle robi im dostęp do zabieranych nam pod przymusem pieniędzy.
Materiał wideo wrzucił na X użytkownik NieDlaLewactwa.
„W Państwowej Galeri Sztuki w Sopocie stabilnie” – napisał na X internauta, udostępniając film.
Na nagraniu widzimy… właściwie nie jesteśmy pewni, co do końca. W jednym z kadrów znajduje się mężczyzna w samej bieliźnie stylizowanej chyba na pieluchę. Na głowie ma coś, co przypomina perukę z długimi włosami i w takim to stroju je sobie ścina nożyczkami.
Widzimy również Krzysztofa Dziemaszkiewicza, przedstawianego jako „performer”, choreograf i „twórca obiektów i form przestrzennych”. Działa m.in. w Niemczech i w Trójmieście.
Ma na sobie suknię stylizowaną na brytyjski strój kobiecy, chyba w stylu elżbietańskim. W ustach ma czerwoną, migającą lampkę.
Dalej pokazane są zdjęcia, rzeźby czy instalacje, np. nożyczki zawieszone najpewniej na żyłkach.
Z Instagrama Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie wychodzi, że jest to część wystawy „Odłamki rzeczywistości. Berlin – Trójmiasto”.
W Państwowej Galeri Sztuki w Sopocie stabilnie 🙃👇 pic.twitter.com/qvvqRdlzbt
— NieDlaLewactwa (@TylkoPrawi) July 24, 2025
Niestety, nazwa instytucji nakazuje sądzić, iż cyrk ten sfinansowano z naszych podatków. Pytanie – co tam jeszcze się dzieje za nasze pieniądze zabierane nam pod przymusem?