Dodanie adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego, stwierdzającej ważność wyboru prezydenta Karola Nawrockiego, to bezprawna ingerencja władzy wykonawczej i zuchwały atak na niezależność SN – oświadczono w informacji o złożeniu przez I prezes SN Małgorzatę Manowską zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.
O złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy publikacji uchwały SN stwierdzającej ważność wyboru Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta RP, Sąd Najwyższy poinformował w czwartkowym komunikacie. Wcześniej w czwartek informację tę podała „Rzeczpospolita”.
Chodzi o uchwałę Sądu Najwyższego stwierdzającą ważność wyboru Nawrockiego na prezydenta, którą 1 lipca podjęła kwestionowana przez obecne władze Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a którą 4 lipca opublikowano w Dzienniku Ustaw. Do opublikowanej uchwały dodana została adnotacja mówiąca m.in., że orzecznictwo europejskich trybunałów nie pozwala na uznanie składu SN z tej sprawy za „sąd ustanowiony na mocy ustawy”.
„W przepisach ustawowych regulujących konieczność publikacji uchwał Sądu Najwyższego stwierdzających ważność wyboru Prezydenta RP, podobnie jak w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych, nie przewidziano możliwości dodawania do pozycji publikacyjnych Dziennika Ustaw żadnych dodatkowych treści, poza treścią uchwał Sądu Najwyższego” – napisano w czwartkowym komunikacie SN, w którym zaznaczono też, że dodana adnotacja pochodzi z uchwały Rady Ministrów z 2024 r.
Podkreślono też, że do uchwały SN w szczególności nie można dodawać żadnych treści na mocy uchwały Rady Ministrów, która w świetle Konstytucji nie jest źródłem prawa.
Komunikat SN głosi też, że „dodanie do pozycji Dziennika Ustaw zawierającej uchwałę Sądu Najwyższego, treści przepisanej uchwałą Rady Ministrów, w oczywisty sposób narusza” przepisy Kodeksu wyborczego oraz ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych, „stanowiąc bezprawną ingerencję władzy wykonawczej w treść uchwały Sądu Najwyższego i zuchwały atak na niezależność Sądu Najwyższego”.
Dodano, że uzasadnione jest podejrzenie popełnienia przestępstwa z artykułu Kodeksu karnego mówiącego o sytuacji, gdy funkcjonariusz publiczny przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.
„Nie ma wątpliwości, że bezprawny atak władzy wykonawczej na niezależność Sądu Najwyższego jest działaniem na szkodę interesu publicznego” – napisano w komunikacie SN. Dodano, że ten „incydent stanowi już kolejną bezprawną ingerencję w treść uchwały Sądu Najwyższego”.
Ponadto napisano, że przytoczone w adnotacji do uchwały Sądu Najwyższego orzecznictwo TSUE i ETPC nie ma żadnego merytorycznego powiązania z uchwałą Sądu Najwyższego. „Stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej nie jest bowiem ani kwestią objętą właściwością prawa europejskiego, ani treścią Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – głosi komunikat. Poinformowano w nim też, że zawiadomienie prezes Manowskiej trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Uchwałę o ważności wyboru Nawrockiego na prezydenta, dokonanego 1 czerwca tego roku Sąd Najwyższy – w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – podjął 1 lipca. Duża liczba ok. 54 tys. wniesionych protestów wyborczych – jak wskazał w jej ustnym uzasadnieniu prezes tej Izby Krzysztof Wiak – nie zwiększyła wagi podniesionych w nich zarzutów, zaś żadne z ustalonych uchybień nie miało wpływu na ogólny wynik wyborów.
W posiedzeniu Izby w tej sprawie brał udział m.in. prokurator generalny, szef MS Adam Bodnar, który wnosił o rozpatrzenie kwestii ważności wyborów przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W uzasadnieniu do tego wniosku wskazał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej „nie spełnia wymogów niezawisłości i bezstronności”.