Trzech 26-latków oraz 30-letnia kobieta zostali zatrzymani przez chełmską policję za rozbój. Użyli kastetów i broni gazowej do pobicia dwóch mężczyzn. Nie podano narodowości sprawców ani imion, więc najpewniej są to imigranci ze wschodu. Ponadto kobieta – zapewne z powodu płci – jako jedyna nie została aresztowana na trzy miesiące, choć miała istotną rolę w napadzie.
„W miniony poniedziałek do dyżurnego chełmskiej komendy zgłosili się dwaj mężczyźni, którzy zostali zaatakowani i pobici przez kilka osób. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu supermarketu na jednym z osiedli w Chełmie” – przekazała chełmska policja w komunikacie.
Zgłaszający poinformowali, że spotkali się oni z 30-latką, którą znali. Mieli wyjaśnić sobie „wcześniejsze sprawy”.
„Rozmawiając z kobietą zostali w pewnej chwili zaatakowani i pobici przez kilku mężczyzn. Sprawcy posługiwali się przy tym kastetem i bronią gazową oddając strzały w kierunku ciała jednego z pokrzywdzonych” – poinformowała policja.
Jeden z napadniętych został przy tym okradziony z telefonu komórkowego, plecaka i kluczy do mieszkania.
„Po wszystkim oddalili się w nieznanym kierunku” – czytamy.
Chełmscy kryminalni ustalili tożsamość sprawców i szybko ich zatrzymali.
„Jeden z nich został zatrzymany na terenie powiatu łęczyńskiego przez tamtejszych policjantów. Funkcjonariusze w miejscu zamieszkania kobiety i jednego ze sprawców odnaleźli skradzione przedmioty oraz zabezpieczyli broń gazową, którą najprawdopodobniej się posługiwali” – podano w komunikacie policji.
W środę zostali odprowadzeni do prokuratury. Tam usłyszeli zarzuty.
„Wobec 30 latki zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji połączony z zakazem opuszczania kraju oraz kontaktowania się z pokrzywdzonym i podejrzanymi oraz zbliżania się do nich. Z kolei wobec pozostałych sprawców prokurator, na wniosek policjantów, wystąpił do sądu o tymczasowy areszt. Jeszcze tego samego dnia Sąd Rejonowy w Chełmie przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec nich izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy” – napisano w komunikacie policji.
Warto zaznaczyć, że rola kobiety w rozboju wydaje się być kluczowa. Mimo tego nie zamknięto jej na trzy miesiące w areszcie. Zastosowano to wyłącznie wobec mężczyzn.
„Zgodnie z przepisami kodeksu karnego za rozbój z użyciem niebezpiecznych przedmiotów grozi kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności” – przekazała policja.
W informacji nie znalazły się informacje ani o narodowości sprawców – a zwykle zaznacza się, gdy są to Polacy – ani nie podano nawet imion. To znacząco sugeruje, że mogli to być imigranci ze wschodu. Na policyjnych zdjęciach część z zatrzymanych ma także „wschodnie” rysy twarzy, co jeszcze mocniej wskazuje, że był to kolejny zorganizowany napad obcokrajowców przebywających coraz liczniej w Polsce.