Lesotho ogłosiło stan klęski żywiołowej z powodu wysokiego bezrobocia wśród młodzieży i utraty wielu miejsc pracy, spowodowanych, według władz kraju, niepewnością związaną z zapowiedzią wprowadzenia przez Stany Zjednoczone wysokich, 50-proc. ceł.
W lutym minister finansów tego południowoafrykańskiego królestwa, Adelaide Retselisitsoe Matlanyane, informowała, że stopa bezrobocia w kraju wynosi 30 proc, ale wśród osób młodych sięga prawie 40 proc.
Zdaniem urzędników zła kondycja krajowej gospodarki została zaostrzona przez zmiany w polityce handlowej USA, w tym właśnie 50-proc. cło wprowadzone w kwietniu przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa na towary wysyłane z Lesotho do USA. Chociaż to wysokie cło zostało zawieszone, nadal obowiązuje 10-proc. cło bazowe, co – jak wyliczyły władze Lesotho – może doprowadzić do likwidacji 40 tys. miejsc pracy. A dla dwumilionowego kraju byłaby to katastrofa.
Minister handlu Mokhethi Shelile w niedawnej rozmowie z południowoafrykańskim portalem Moneyweb skarżył się, że kraj już znalazł się w kryzysie, ponieważ amerykańscy kupujący wstrzymują się z zamówieniami, nie wiedząc, czy i jakie cła zostaną wprowadzone.
Według rządu USA w 2024 roku oba kraje wymieniły towary o wartości 240 mln dolarów, na co głównie złożył się eksport z Lesotho do USA tekstyliów i odzieży, od którego budżet kraju jest niemal całkowicie uzależniony.
Wicepremier Nthomeng Majara powiedziała w środę, że ogłoszony właśnie stan klęski żywiołowej będzie obowiązywał do 30 czerwca 2027 r.
Lesotho było jednym z największych beneficjentów amerykańskiej ustawy o wzroście i możliwościach dla Afryki (African Growth and Opportunity Act, Agoa), która przez lata zapewniała wybranym krajom Afryki Subsaharyjskiej korzystny dostęp do rynków amerykańskich. Umowa wygasa we wrześniu.