Decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wprowadzeniu moratorium na pozyskanie drewna na wybranych obszarach Podlasia i Podkarpacia odbija się czkawką w sektorze drzewnym, a następstwem tego są droższe produkty na rynku. Branża alarmuje o poważnych skutkach gospodarczych, które już są odczuwalne w całym łańcuchu produkcji i przetwórstwa surowca.
Choć wg oficjalnych danych GUS średnia cena sprzedaży drewna w 2024 roku spadła o 15% w porównaniu do roku poprzedniego, to ludzie z branży wskazują, że statystyki te nie oddają rzeczywistej sytuacji na rynku. Obejmują głównie tańsze asortymenty, jak drewno energetyczne czy papierówka, a nie deficytowe drewno wielkowymiarowe, kluczowe dla tartaków i producentów mebli.
Właściciele tartaków i zakładów przetwórstwa drewna z regionów objętych moratorium podkreślają, że brak lokalnego surowca zmusza ich do importu drewna z odległych części kraju lub z zagranicy, co generuje dodatkowe koszty transportu i logistyczne.
– Brak lokalnego surowca zmusza nas do wożenia drewna setki kilometrów albo sprowadzania go z zagranicy. To absurd: pod naszymi oknami rośnie las, którego nie możemy ściąć – przekonuje Beata Rogińska z Protestu Branży Drzewnej.
Z kolei Piotr Garstka, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, zwraca uwagę, że problemem jest nie tylko ilość, ale i asortyment drewna. – W tartakach brakuje grubego dębu i sosny, a bez nich nie powstaną podłogi, meble czy domy z bali – powiedział.
Przedstawiciele firm alarmują o zwolnieniach pracowników, stratach finansowych i konieczności zaciągania kredytów, by utrzymać działalność. Branża ostrzega, że ograniczenia w pozyskaniu drewna destabilizują rynek i prowadzą do wzrostu cen wszystkich produktów opartych na drewnie – od palet, przez podłogi, po meble i domy z bali. Konsumenci muszą liczyć się z wyższymi cenami za wyroby z polskiego drewna.
Eksperci branżowi nie mają wątpliwości, że jeśli moratorium zostanie utrzymane lub rozszerzone, Polska – drugi największy eksporter mebli w Unii Europejskiej – może stracić przewagę konkurencyjną na rynkach zagranicznych.