Stany Zjednoczone potwierdziły we wtorek doniesienia mediów o wstrzymaniu przekazywania Ukrainie części pocisków do systemów obrony powietrznej. Jak powiedziała rzeczniczka Białego Domu, decyzja taka została podjęta, by „postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu”.
Według telewizji PBS decyzja dotyczy rakiet PAC-3 do systemów obrony powietrznej Patriot, pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm (według portalu Politico chodzi o pociski kierowane), pocisków GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiet AIM-7 używanych w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16.
Wcześniej Politico napisało, że Pentagon postanowił wstrzymać dostawy niektórych rodzajów pocisków do Ukrainy w związku z niskim poziomem zapasów we własnym arsenale.
W reakcji na decyzję Waszyngtonu MSZ Ukrainy wezwało charge d’affaires USA Johna Ginkela. Resort wyraził wdzięczność Stanom Zjednoczonym za wsparcie udzielone od początku inwazji Rosji na pełną skalę i podkreślił kluczowe znaczenie dostarczania wcześniej przyznanych pakietów obronnych. Zaznaczył jednocześnie, że wszelkie opóźnienia lub zwlekanie ze wsparciem ukraińskich zdolności obronnych tylko zachęcą Rosję do kontynuowania wojny i terroru.
Decyzja Waszyngtonu o wstrzymaniu dostaw pocisków „jest dla nas z pewnością bardzo nieprzyjemna” – powiedział dziennikarzom ukraiński deputowany Fedir Wenisławski z partii Sługa Narodu.
Minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha napisał na platformie X, że nie wyklucza umowy handlowej z USA w tej sprawie. Zaznaczył, że jego kraj gotów jest zakupić uzbrojenie z USA, i przypomniał, jak wiele pocisków Rosja wystrzeliła w kierunku jego kraju w ostatnim czasie.
Z kolei ukraińskie ministerstwo obrony podało, że Kijów nie został poinformowany o wstrzymaniu dostaw z USA. Prezydent Wołodymyr Zełenski dodał, że obecnie na szczeblu roboczym między Kijowem i Waszyngtonem wyjaśniane są wszystkie szczegóły dotyczące dostaw wsparcia obronnego, w tym komponentów obrony powietrznej.
W wywiadzie dla stacji Fox News sekretarz generalny NATO Mark Rutte wyraził zrozumienie dla pobudek USA, które muszą zadbać o swoje interesy. Podkreślił jednak, że „Ukraina w krótkim okresie nie może obejść się bez wszelkiego wsparcia, jakie możemy jej dostarczyć”.
Rutte powiedział, że w ubiegłym tygodniu podczas szczytu NATO w Hadze prezydenci USA i Ukrainy, Donald Trump i Zełenski, odbyli „bardzo dobrą rozmowę, skupiając się zwłaszcza na systemach obrony powietrznej”. Po tej rozmowie Trump obiecał sprawdzić, czy może dostarczyć Ukrainie więcej rakiet do Patriotów – przypomniał.
Rozczarowanie postawą Białego Domu wyraził wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który przyznał, że wolałby, aby sytuacja zmierzała w zupełnie innym kierunku. Ocenił, że decyzja USA nie jest dla Polski dobrą informacją. Podkreślił też, że Ukraina broni Polski przed Rosją i dlatego trzeba ją wspierać, by wytrwała.
„Widać, że nie ma dobrej woli ze strony Federacji Rosyjskiej do zawarcia rozejmu, pokoju, zawieszenia broni, czegokolwiek tak naprawdę, żadnego z tych elementów. Tym bardziej trzeba dalej z całą stanowczością, w interesie Polski i Europy, wspierać Ukrainę” – podkreślił szef MON.
Decyzję Waszyngtonu skomentowała część zachodnich mediów. Według brytyjskiego dziennika „Financial Times” wstrzymanie przez Biały Dom dostaw niektórych rodzajów broni do Ukrainy czyni ją bardziej bezbronną – i to w czasie, gdy Rosja zintensyfikowała ataki rakietowe i dronowe – i nie doprowadzi do zawarcia rozejmu, o który zabiega Trump.
Z kolei Bloomberg napisał, że niektórzy europejscy politycy mają nadzieję, iż uda się złagodzić lub zmienić politykę Waszyngtonu. Według agencji europejscy politycy są zaskoczeni decyzją Trumpa i starają się naprędce zrekompensować Ukrainie nieoczekiwane wstrzymanie dostaw. Podkreśliła, że wstrzymanie części pomocy wojskowej dla Ukrainy jest tym dziwniejsze, że w ubiegłym tygodniu po szczycie NATO i „dobrym spotkaniu” z Zełenskim Trump zadeklarował, że przyjrzy się możliwości dostarczenia Kijowowi kolejnych systemów Patriot.
„Le Parisien” ocenił, że wstrzymanie przez USA dostaw pocisków do systemów obrony powietrznej Ukrainy grozi „poważnymi konsekwencjami armii ukraińskiej”. Francuski dziennik dodał, że zdaniem ekspertów kraje Europy nie są w stanie dostarczyć Kijowowi systemu porównywalnego z Patriotami.
Zadowolenie w decyzji Waszyngtonu wyraził Kreml. Rzecznik Dmitrij Pieskow stwierdził, że im mniej broni trafia do Ukrainy, tym szybciej zakończy się „(wojskowa) operacja specjalna” – jak rosyjska propaganda nazywa wojnę w tym kraju.