„W 2023 roku w wyborach do Sejmu i Senatu uzyskał pan mandat senatora. Przypomnę, że ważność tamtych wyborów stwierdzała nasza izba. W związku z tym mam do pana pytanie: czy czuje się pan wadliwie wybranym senatorem, tzw. neo-senatorem?” – zapytała Prokuratora Generalnego Adama Bodnara sędzia Sądu Najwyższego Maria Szczepaniec podczas dzisiejszego posiedzenia składu całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w celu podjęcia uchwały w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
0becny rząd nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i na kanwie swojej oceny legalności tej izby próbuje stwarzać wątpliwości co do jej orzeczenia o ważności wyborów, które ma zapaść dziś. Ta sama IKNiSP stwierdziła ważność wyborów parlamentarnych z października 2023 r., po których PiS straciło władzę. W tym przypadku nie ma jednak protestów ani ze strony Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, ani innych polityków Koalicji 13 Grudnia.
Pani sędzio, jestem tutaj w roli osoby, która występuje w obronie protestów wyborczych przedstawionych przez obywateli. Ostatnią rzeczą, jaką zrobię, to będzie posługiwanie się tego typu słowami, jakich pani sędzia użyła. Uważam, że tego typu słowa publicystyczne nie powinny padać w tej uświetnionej sali SN – odpowiedział Bodnar.
Obrady Sądu trwają.