W zeszłym numerze wspomniałam o tym, jak bardzo cieszy mnie aktywność kobiet na prawicy, które przełamują stereotyp o tym, że kobieta w polityce koniecznie musi być lewicową feministką. Z wielką chęcią obserwuję postępy w mediach społecznościowych jednej z dzielnie walczących o ideę wolnościową kobiet – Weroniki Czerniawskiej. To o niej pisały media głównego nurtu, gdy sprzeciwiła się obecności patriotycznego znicza na grobie Jerzego Urbana. Weronika zgromadziła sobie podczas kampanii prezydenckiej blisko 25 tys. obserwujących na Tik Toku, a w partii KORWiN działa od 2020 r. Z wykształcenia historyk i studentka prawa. W zeszłym tygodniu pojawiła się w studiu „Najwyższego Czasu!”.
Julia Gubalska: Zacznijmy od wygranych wyborów prezydenckich przez pana Karola Nawrockiego we wciąż trwającym układzie PO-PiS. Czy myślisz, że pan prezydent Nawrocki wywiąże się z tzw. „deklaracji toruńskiej” podpisanej u pana Mentzena i odpowiedzi udzielonych na zapytanie Konfederacji Korony Polskiej?
Weronika Czerniawska: Można zacząć tego, że nie byłam wielkim zwolennikiem ani pana Nawrockiego, ani pana Trzaskowskiego, zgodnie z czym oddałam nieważny głos, natomiast wierząc w to, że wybory wygra pan Nawrocki, zwłaszcza patrząc na perspektywę, którą mamy dzisiaj, gdzie większość w Sejmie ma dzisiaj Donald Tusk i ludzie, którzy z nim współpracują. Jeżeli chodzi o podwyższanie podatków, myślę, że tutaj rzeczywiście prezydent elekt doktor Nawrocki może być dość zachowawczy. Być może będzie wetował niektóre ustawy związane z podwyższaniem podatków. Natomiast jeżeli chodzi o sprawy związane z Ukrainą, to Sławomir Mentzen zobowiązał Nawrockiego, by nie dopuścił do tego, aby Ukraina weszła do NATO, a przede wszystkim, by polscy żołnierze nie znaleźli się na terytorium Ukrainy. Niestety w „deklaracji toruńskiej” Sławomir Mentzen nie skorzystał z okazji i nie zawarł punktów związanych m.in. z tym, że dr Nawrocki będzie dbał o pamięć historyczną Polaków pomordowanych na Wołyniu i Kresach Wschodnich, a także m.in. w Jedwabnem. Tego zabrakło, natomiast jeżeli chociażby wywiązał się z tego, co podpisał u dr Mentzena, to prawdopodobnie okaże się najlepszym Prezydentem Rzeczypospolitej Polski.
A o to nie trudno, wystarczy być choć trochę lepszym od obecnego jeszcze Prezydenta Andrzeja Dudy. Na razie dajemy mu szansę. Jest to oczywiście kandydat Prawa i Sprawiedliwości, nazywany ładnie obywatelskim kandydatem, żeby to lepiej wyglądało. Jeżeli chodzi o pytania, które wystosował Grzegorz Braun, częściowo pokrywały się one z tym, co zostało podpisane u Sławomira Mentzena w trochę szerszej formie, skupiało się już bardziej na Ukrainie. Ciężko mi uwierzyć w to, że Karol Nawrocki rzeczywiście będzie dbał o ofiary Rzezi Wołyńskiej i będzie kultywował pamięć historyczną.
A wynika to z tego, że jako Prezes IPN nie zrobił nic, by godnie pochować ofiary, nic nie zrobił ze sprawą w Jedwabnem, nie dyskutował w żaden sposób z Rabinem Schudrichem. Kiedy było odsłonięcie pomnika Rzezi Wołyńskiej w Domostawie, Prezes IPN Nawrocki nie pojawił się. Pojawił się dopiero teraz przed II turą, licząc przede wszystkim na głosy elektoratu Grzegorza Brauna. Trzeba też pamiętać, że społeczny komitet odbudowy pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie wystosował pytania do kandydatów na Prezydenta RP. Jedyną osobą, która odpowiedziała na te pytania, był pan Grzegorz Braun.
Co sądzisz o słowach pana Nawrockiego dotyczących odbudowy Ukrainy? Pomimo deklaracji braku wysłania wojsk na Ukrainę zadeklarował, że Polska powinna być głównym wsparciem dla odbudowy państwa ukraińskiego.
Przypomnę, że w Powstaniu Warszawskim nikt nie liczył na niczyją pomoc, sami też, własnymi rękoma odbudowaliśmy Warszawę. Tu jest potrzebna twarda ręka, a nie użalanie się nad jakimś państwem, bo ktoś ma gorzej. A przynajmniej jeżeli chcemy pomagać, to musimy patrzeć na to przyszłościowo. Dobrze, pomożemy Wam, ALE robimy ekshumacje na Wołyniu, i to robi polska strona, a nie strona Ukraińska. Jak może zbrodniarz wykonywać ekshumacje? Niesamowite, że w ogóle o tym się rozmawia. To jest wiadome, że powinna dokonywać tego strona polska. Powinniśmy rozmawiać o złożach naturalnych, które znajdują się na Ukrainie i tego się domagać. Polacy nie mogą być wolontariuszami. Pomoc jest dobra tylko wtedy, gdy jest dobrowolna i nieprzymuszona, a większość Polaków naprawdę nie chce pomagać Ukrainie, nie zmuszajmy ich do tego. Jeśli pan Nawrocki z własnych pieniędzy chce pomagać Ukrainie – proszę bardzo, droga wolna.
Czy myślisz, że wybory parlamentarne mogłyby się odbyć w trybie przyspieszonym?
Trzeba zacząć od tego, że zgodnie z art. 160. Konstytucji Rzeczypospolitej Prezes Rady Ministrów ma prawo zwrócić się do Sejmu o wotum zaufania i musi się to odbyć przynajmniej przy połowie ustawodawczej liczby posłów i musi być większość zwykła, aby wotum zaufania otrzymał. Z kolei art. 162. Konstytucji RP w 3 punktach wymienia, kiedy rząd idzie do dymisji. Jednym z przypadków jest nieotrzymanie wotum zaufania. Gdyby parlamentarzyści zagłosowali zgodnie z sumieniem i zgodnie z tym, co teraz mówią, zważając na oburzenie, jakie jest w kierunku Donalda Tuska po jego stronie, to prawdopodobnie wotum zaufania jego rząd i on sam by nie otrzymali. Natomiast patrząc na to, że szczególnie po tej lewej stronie liczą się stołki, może okazać się inaczej.
W drugiej turze zdarzyło się tak, że walka pomiędzy dwoma kandydatami znów sprowadziła się nam do poziomu wojny ideologicznej i obyczajowej. Pamiętajmy, że program gospodarczy tych dwóch kandydatów jest w dużej mierze podobny. Na swoim X stwierdziłaś, że nieważne kto wygra, wygra socjalista.
Tak stwierdziłam, bo taka jest prawda. Także miałam rację i doskonale przewidziałam te wybory, podkreślając, że wygra socjalista. Widziałam jednak dobre kilka wywiadów, a nawet statystyki tak wskazywały, że osoby LGBT głosowały na pana Nawrockiego, podkreślając, że ważniejsze jest bezpieczeństwo granic niż ideologia. Oczywiście nie wszystkie osoby LGBT są na tyle przebudzone, ale powodem, dla którego oddali swój głos na Karola Nawrockiego, było bezpieczeństwo.
Mamy tendencję wchłaniania mniejszych partii przez Prawo i Sprawiedliwość, a po wygranej pana Nawrockiego widzimy też narastające uznanie wśród młodych ludzi do Jarosława Kaczyńskiego. Czy myślisz, że PiS wchłonie Konfederację?
Ja myślę, że jednak ani Grzegorz Braun, ani Prezes Korwin-Mikke nie posuną się do tego, żeby dać się wchłonąć przez Prawo i Sprawiedliwość. Prezes Korwin-Mikke całe życie walczy o ideę i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że widzę w przyszłych wyborach Prezesa w prawie Sprawiedliwości i wydaje mi się, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Prezesa tego nie widzą i podobnie jest z Grzegorzem Braunem, który sprzeciwiał się zamordyzmowi covidowemu i dzięki temu zdobył zaufanie sporej części swojego elektoratu. Możliwe, że neo-Konfederacja pójdzie z PiS-em, ale w przypadku pana Brauna i pana Korwin-Mikkego, myślę, że nie ma takiej możliwości.
Widzisz Konfederację z PiS-em we wspólnym rządzie? Czy może wtedy narracja PiS-u zmieniłaby się w jakiś sposób?
Bardzo możliwe, PiS już się trochę nowelizuje. Będą musieli liczyć się z głosami Konfederacji. Zresztą PiS nie jest już na tyle silny, sam Jarosław Kaczyński nie jest już na tyle silny, więc uważam, że gdyby doszło do tego połączenia PiS i neo-Konfederacji, to oczywiście kilka z postulatów, które chciałaby wprowadzić Konfederacja, które nie byłyby zbyt sprzeczne z tym, co robił Jarosław Kaczyński i jego ugrupowanie, zapewne zostałoby zrealizowanych. Może byłoby trochę łagodniej, ale pamiętajmy, że dopóki będzie trwał duopol, część ludzi, która powinna zostać rozliczona, rozliczona nie będzie, np. pan Niedzielski, były minister raczej śmierci niż zdrowia.
Być może wpływ na nowy rząd, chociażby wpływ pośredni będzie miało również nowe koło poselskie Konfederacji Korony Polskiej, do którego właśnie dołączył nowy członek.
Dołączył poseł Sławomir Zawiślak z Prawa i Sprawiedliwości.
Co o tym sądzisz?
Zdążyłam chwileczkę przeczytać o tym panu, nie jest to jakaś wielka persona Prawa i Sprawiedliwości, ale trzeba podkreślić, że był to człowiek, który z zamordyzmem covidowym walczył. Będąc w Prawie i Sprawiedliwości, nie popierał głównego stanowiska tej partii, a trzeba pamiętać, że PiS dziś to około 190 posłów, więc ci mniej znani mają czasami zupełnie inne podejście. Zresztą nie miał zbyt dobrych relacji z Jarosławem Kaczyńskim, był m.in. przeciwny „Piątce dla Zwierząt”. Jest to poseł już dość długo związany z polityką i uważam, że jest to dość dobry ruch, bo Konfederacja Korony Polskiej, w momencie w którym została wyrzucona z Konfederacji, może teraz tworzyć koło, a koło ma większe możliwości niż niezrzeszeni posłowie, jakimi przez chwilę byli poseł Skalik i poseł Fritz.
A czy Ty, Weroniko chciałabyś kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych?
Tak. Myślę, że każdy, kto gdzieś już się pojawił w partiach politycznych, prowadzi swoje media społecznościowe, myśli na przyszłość o tym, żeby kandydować. Natomiast jedno jest pewne. Będę kandydować na swoich zasadach i nie odchodząc od idei, w której słuszność wierzę. Na przestrzeni już tych kilku lat, w których można powiedzieć, że „zajmuję się polityką” – nie tą dużą, ale lokalną, na naszym podwórku, nie zdarzyło mi się zaprzeczyć samej sobie i swoim ideałom. Najważniejszym dla mnie ruchem było poparcie Prezesa Korwin-Mikkego i stanowczy sprzeciw wobec Sławomira Mentzena, żeby potępić ojca wszystkich ruchów konserwatywno-liberalnych i wolnościowych na terenie Polski.
Mam nadzieję, że kiedyś, gdy popatrzę w lustro, popatrzę też w Niebo i powiem: „Margaret Thatcher, udało się”. Jestem wielkim zwolennikiem Margaret Thatcher, chociaż oczywiście popełniała ona błędy, to chciałabym, żeby każdy popełniał takie błędy, jak ona. Ona rzeczywiście przez swoją kadencję zmieniła Wielką Brytanię. Wielka Brytania znowu zaczęła stawać się mocarstwem, ale Margaret Thatcher popełniła jeden, największy błąd, nie zmieniając myślenia ludzi i dzisiaj widzimy, co dzieje się w Wielkiej Brytanii. Ludzie pokochali Margaret Thatcher, ale nie zrozumieli, co miała do przekazania. Mimo że się starała, to akurat jej nie wyszło. Mam nadzieję że kiedyś, jak wejdę do polityki, to na pewno nie na siłę i nie zdradzając swoich poglądów i idei. Chciałabym, żeby ludzie po mojej śmierci nie kochali mnie, tylko to, co zrobiłam i co im przekazałam.
Postawa godna pochwały. Serdecznie Ci tego życzę i bardzo dziękuję Ci za rozmowę!