Joanna Mucha zrezygnowała z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. To najpewniej tzw. ruch wyprzedzający, bo na dymisję zanosiło się od jakiegoś czasu.
Mucha, która jest wiceszefową Polski 2050, pełniła swoją funkcję od grudnia 2023 r. w Ministerstwie Edukacji i Nauki, a od stycznia 2024 r. w wydzielonym odrębnie Ministerstwie Edukacji Narodowej.
W MEN odpowiadała za kwestie finansowe, w tym za fundusze strukturalne w obszarze oświaty i wychowania, współpracę międzynarodową, wymianę młodzieży, oświatę polonijną i polską za granicą oraz promocję polskiego systemu oświaty oraz upowszechniania języka polskiego jako języka obcego za granicą.
Podlegały jej departamenty: budżetu i finansów, funduszy strukturalnych i współpracy międzynarodowej. Nadzorowała też Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego i Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.
Mucha, która kiedyś należała do PO i była nawet ministrem sportu z nominacji tej partii, po wyborach prezydenckich pokusiła się o delikatną krytykę głównej partii rządzącej.
„Lubię i cenię Rafała, (…) uważam, że byłby dobrym prezydentem. Ale nigdy nie był i nigdy nie będzie dobrym kandydatem” – napisała polityk na platformie X.
Ponadto stwierdziła, że „Platforma nie robi analiz strategicznych” i „jest tak przekonana o własnej samozaj…stości, że analizy strategiczne nie są potrzebne”. „Platforma uważa, że jest 'lepsza’ i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy” – oceniła.
Mucha na razie nie skomentowała swojej dymisji. Od jakiegoś czasu nieoficjalnie mówiło się, że przy zapowiadanej przez Tuska rekonstrukcji rządu, Mucha i tak poleciałaby ze stołka, więc najpewniej rzucając papierami wykonała tzw. ruch wyprzedzający.