Strona głównaWiadomościŚwiatSkandaliczne zarzuty. Napór nielegalnych migrantów na wschodnią granicę. Organizacja zarzuca Polsce łamanie...

Skandaliczne zarzuty. Napór nielegalnych migrantów na wschodnią granicę. Organizacja zarzuca Polsce łamanie praw dzieci

-

- Reklama -

Niemieckie media przywołują raport organizacji Save the Children. W ten sposób atakuje się Polskę, która powstrzymuje hordy agresywnych imigrantów od miesięcy czyhające na granicy od białoruskiej strony.

Save the Children twierdzi, że m.in. w Polsce dzieci – jak to określili – uchodźców są narażone na „poważne naruszenia praw człowieka”. Chodzi o zewnętrzne granice UE.

W raporcie opublikowanym w środę z okazji uznawanego przez świat „Światowego Dnia Uchodźcy” wynika, że przed wejściem w życie nowych regulacji azylowych w 2026 roku pogorszeniu uległa sytuacja małoletnich „uchodźców”. Zarówno ci jak i ich „pomocnicy” zgłaszać mieli przypadki zastraszania, przemocy, przetrzymywania i bezprawnego odsyłania.

– Unia Europejska prowadzi politykę kosztem uciekających dzieci – przekonywała Janneke Stein, która w Save the Children nosi tytuł ekspertki ds. migracji.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

„Na zewnętrznych granicach UE w Grecji, Włoszech, Finlandii, Hiszpanii i Polsce odstraszanie jest stawiane na pierwszym miejscu przed ochroną, a dzieci ponoszą tego konsekwencje” – podaje dw.com.

Należy zaznaczyć, że zarzut ten jest absurdalny. Od strony Białorusi jeśli nawet są jakieś kobiety i dzieci, to nie mają oni żadnego moralnego prawa do nielegalnego forsowania granicy Polski, która już teraz jest – przez rządy PiS – państwem multikulturowym ze zbyt dużą ilością obcokrajowców na swoim terytorium. Ponadto lwia część hordy składa się z mężczyzn, niejednokrotnie agresywnych, za którymi stoi duży kapitał powiązany z majątkiem Sorosa i białoruskimi służbami.

Robienie z tej bandy ofiar to w najlepszym razie totalna ignorancja i nieznajomość realiów. W najgorszym – próba wymuszenia zmiany podejścia władz do hordy imigrantów i zła wola wobec Polaków. Można śmiało założyć, że chodzi o to drugie.

„W Polsce polityka migracyjna jest coraz częściej traktowana jako kwestia polityki bezpieczeństwa, czytamy w raporcie. Na przykład granica z Białorusią została uznana za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” – czytamy dalej, jakby założenie nie było słuszne.

Opisano też rzekome naruszenia wobec obcych w Finlandii, we Włoszech i w Grecji.

„Przewidziane na czerwiec 20226 roku wprowadzenie Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego (GEAS) budzi dodatkowe obawy. Rozporządzenie w sprawie procedur granicznych nie przewiduje żadnych wyjątków dla rodzin z małoletnimi dziećmi. W przewidzianych procedurach na granicach zewnętrznych, także na niemieckich lotniskach, trudno będzie dostrzec specyficzne dla dzieci powody ucieczki, takie jak okaleczenia genitaliów czy przymusowa rekrutacja. Dzieci mogłyby być również zatrzymywane w areszcie” – wskazuje dw.com.

Save the Children w swoim raporcie ubolewa nad tym. I ocenia, że „jest to rażąca sprzeczność z zasadą nadrzędności dobra dziecka i powinno zostać prawnie wykluczone podczas wdrażania tych przepisów w Niemczech”.

Najnowsze