Lepiej późno, niż wcale. Sprawa pakistańskich gangów wróciła po latach i tym razem wszczęto śledztwo na poziomie krajowym. 16 czerwca minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper złożyła przeprosiny ofiarom pakistańskich gangów gwałcicieli, uznając aferę za „plamę na naszym społeczeństwie”.
W związku ze skandalem pakistańskich gangów gwałcicieli nieletnich dziewczyn trwała przez lata zmowa milczenia. Władze nie chciały podsysać antymigracyjnych nastrojów, a sprawy starano się pomniejszyć do wymiaru lokalnych problemów i zdarzeń.
Minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper po opublikowaniu krytycznego raportu na temat postępowania państwa w sprawie tego skandalu złożyła przeprosiny. Śledztwo ujawniło niechęć wymiaru sprawiedliwości do omawiania pochodzenia etnicznego sprawców gwałtów i wykorzystywanie nieletnich.
Raport stwierdza „przerażający brak danych o pochodzeniu etnicznym w rejestrach przestępstw”. Zwłaszcza, że chodziło wykorzystywanie seksualne dzieci. Yvette Cooper przypomniała, że chodziło tu o „dzieci w wieku zaledwie 10 lat, które były odurzane i brutalnie gwałcone przez gangi mężczyzn” i nie znajdowały oparcia w instytucjach państwa.
Brytyjski premier Keir Starmer, który początkowo sprzeciwiał się wszczęciu krajowego dochodzenia, ostatnio zmienił swoje stanowisko. Została w ten sposób wszczęta operacja policyjna w celu zidentyfikowania wszystkich aktywnych członków gangów, którzy uniknęli odpowiedzialności.
Początki fali masowych gwałtów sięgają lat 90. Pakistańczycy wykorzystywali młode dziewczynki pochodzące z rodzin marginesu społecznego i ubogich środowisk. Proceder nabrał rozgłosu i został przerwany w 2011 roku. Do tej pory skazano zaledwie około 100 osób.
Źródło: Valeurs