Marcin Ociepa z PiS był pytany w RMF FM o ewentualną koalicję z Konfederacją oraz Grzegorzem Braunem. Okazuje się, że obecnie nic nie jest już wykluczone, choć wobec Brauna wciąż pewne obiekcje.
Jeszcze niedawno z PiS płynęły jasne sygnały, że koalicja nie będzie możliwa, dopóki są w niej Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. Obecnie tych polityków w Konfederacji Wolność i Niepodległość już nie ma i widać, że pewne zbliżenie następuje.
Jednak sytuacja w lewicowej partii musi być trudna. Publicznie bowiem nie wykluczono koalicji z jednym z „wyklętych” wcześniej przez PiS polityków, czyli Braunem.
Marcin Ociepa był gościem „Popołudniowej rozmowy” w RMF FM. Padła tam deklaracja niewykluczająca koalicji PiS z KKP.
– PiS nie jest łatwym partnerem, bo jest partnerem ideowym, który ma jasną wizję państwa – przekonywał Ociepa odpowiadając na pytanie, dlaczego nie ma chętnych do koalicji z PiS.
– To sprawia, że mniejsi koalicjanci mają trudniej, bo muszą się do tej wizji często dostosowywać. To wymaga przepracowania, żeby wszyscy czuli się dobrze w takiej koalicji. I myślę, że PiS też tą lekcję odrobiło po 2023 roku – kontynuował.
Następnie ocenił, że jego ugrupowanie „szanuje Konfederację”. Czy będzie to dobry sojusznik w 2027 roku?
– Myślę, że tak – odpowiedział Ociepa.
Natomiast jako trudniejsze – ale nie niemożliwe – ocenił zawarcie sojuszu z Grzegorzem Braunem, czyli z KKP. Zdaniem polityka PiS, Braun powinien ponieść konsekwencje za „zniszczenie” sodomickiej wystawy w Sejmie.
– Tak. Ja się nie zgadzam na sytuację, w której ktoś używa przemocy lub łamie prawo w celu osiągnięcia korzyści politycznych – ocenił polityk PiS.
Dodał, że straż marszałkowska powinna powstrzymać Brauna, choć nie wyjaśnił, w jaki sposób.
Wygląda więc na to, że o ile wciąż koalicja PiS z Braunem jest odbierana jako „trudny temat”, to jednak nie jest już „niemożliwy”.