Poseł Prawa i Sprawiedliwości Magdalena Filipek-Sobczak bardzo chciała skrytykować Donalda Tuska. Sama najwyraźniej nie potrafi, więc użyła do tego sztucznej inteligencji – ChatGPT. I jeszcze wszystko źle skopiowała.
Poseł PiS chciała skrytykować expose Donalda Tuska i uwypuklić jego manipulacje. Wklepała następujące polecenie do ChatGPT: „Jesteś posłem opozycji PiS, zrób krótki mocny post”.
Najwyraźniej pierwsza wersja nie spełniła oczekiwań politycznych, więc Filipek-Sobczak doprecyzowała swoje wymagania. „Skup się bardziej na kłamstwie i manipulacji i że demagog sprawdził” – dodała kolejne polecenie. ChatGPT, jak przystało na posłuszne AI, wykonał polecenie bez mrugnięcia okiem.
Następnie Filipek-Sobczak opublikowała na swoim fanpage’u… całą konwersację z ChatGPT – od promptu po finalne dzieło. Internauci mogli więc na własne oczy zobaczyć, jak powstaje współczesna krytyka polityczna: szybko, sprawnie i bez zbędnego wysiłku intelektualnego.
Post został szybko usunięty, ale jak to w internecie bywa – nic nie ginie bez śladu. Obecnie na profilu poseł widnieje już tylko „oczyszczona” wersja, czyli sam tekst wygenerowany przez AI, bez kompromitującej instrukcji obsługi.
Filipek-Sobczak nie raczyła wytłumaczyć się z własnej kompromitacji. Być może ustala z ChatGPT odpowiednią narrację.
Oto jak powstają posty posłów PiS w mediach społecznościowych – pisze je ChatGPT. Oczywiście tego wpisu już nie ma 😉
Za ujawnienie dziękujemy pani poseł @Filipek_Sobczak 😉 pic.twitter.com/G0BiAXSqwY
— Sebastian Białach (@sebabialach) June 12, 2025