Strona głównaWiadomościŚwiatProblemy z liczeniem głosów. Wszczęto dochodzenie. Szef państwowej agencji zawieszony

Problemy z liczeniem głosów. Wszczęto dochodzenie. Szef państwowej agencji zawieszony

-

- Reklama -

Z powodu awarii maszyn skanujących karty do głosowania, zastosowanych po raz pierwszy w kraju w trakcie ostatnich wyborów lokalnych, wszczęte zostało dochodzenie, a zawieszony w czynnościach został szef państwowej agencji odpowiedzialnej za cyfrowe wsparcie wyborów – podała agencja LETA.

– Problemy w procesie liczenia głosów, zgłaszane w noc wyborczą po zamknięciu lokali, są niedopuszczalne – oświadczyła w poniedziałek minister inteligentnej administracji i rozwoju regionalnego Inga Berzina. W zakończonych w sobotę wyborach samorządowych pracownicy komisji, nie mogli skorzystać z dostarczonego systemu i musieli przejść na tradycyjną, ręczną metodę liczenia głosów, co znacznie opóźniło gromadzenie wyników.

– Nie jestem przekonana, że Państwowa Agencja Rozwoju Cyfrowego (VDAA) odpowiedzialna za sprawne przeprowadzenie wyborów, zrobiła wszystko, co możliwe, aby temu zapobiec – podkreśliła minister, argumentując „utratę zaufania” do szefa tej instytucji Jorensa Liopa.

W związku z zaistniałym incydentem w trakcie liczenia głosów, minister domaga się także wzięcia odpowiedzialności przez Centralną Komisję Wyborczą, powoływaną przez sejm. Media zwracają uwagę, że najbliższe wybory parlamentarne w kraju są zaplanowane na październik 2026 r., a awaria systemu poddaje w wątpliwość efektywność procedur i możliwości organizacji wyborów powszechnych w kraju.

Wybory samorządowe na Łotwie przeprowadzane od 2 czerwca (w tym w ramach kilkudniowego przedterminowego głosowania), zakończyły się w sobotę wieczorem. Również w tygodniu poprzedzającym właściwy dzień wyborczy komisje zgłaszały problemy techniczne.

W wyborach lokalnych frekwencja wyniosła blisko 47 proc. (1,3 mln uprawnionych do głosowania) i była wyższa niż cztery lata temu (34 proc.). Szczególnie aktywni byli mieszkańcy Rygi. W stolicy, zamieszkałej przez około jedną trzecią społeczeństwa, frekwencja była na poziomie 52 proc.

Najwięcej głosów w tym obwodzie zdobyła populistyczna partia Łotwa na Pierwszym Miejscu (LPV) oraz lewicowi Postępowcy (P), odpowiednio 18,1 proc. i 16,6 proc. Według komentatorów, te dwa ugrupowania (biegunowo od siebie odległe), będą próbowały utworzyć większościową koalicję w stolicy, szukając – każda oddzielnie – porozumienia z kilkoma wieloma innymi ugrupowaniami.

Źródło:PAP

Najnowsze