Takiego wyczynu dokonał jednak nie kraj europejski, ale Pakistan. Ponad 200 000 afgańskich uchodźców wydalono tam od kwietnia tego roku. Po powrocie talibów do władzy w Kabulu, Afgańscy uchodźcy masowo przekraczali granicę z Pakistanem, gdzie większość od 2021 roku utknęła na stałe.
Obecnie, ponad 200 000 Afgańczyków powróciło do swojego kraju od czasu rozpoczęcia przez Pakistan 1 kwietnia masowej kampanii wydalenia około trzech milionów Afgańczyków. Pakistan oskarża wiel uz nich o powiązania z „terroryzmem i handlem narkotykami”.
Przynajmniej częściowo są to powroty dobrowolne. Jednak dynamika wydalania Afga nczyków spada. W maju granicę przekroczyło 67 000 Afgańczyków, podczas gdy w kwietniu było to ponad 135 000.
Akcja wydalania ruszyła 1 kwietnia. Pakistańskie media oskarżały Afgańczyków nie tylko o powiązania z „terroryzmem”, ale także o wspieranie protestów politycznych przeciwko rządowi. Z tego powodu Islamabad po prostu anulował 800 000 kart pobytu, które rozdał wcześniej Afgańczykom.
Pakistan grozi także zniesieniem ochrony prawnej przyznanej 1,3 mln Afgańczykom posiadającym status azylanta i karty uchodźcy wydane przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) pod koniec czerwca. Przynajmniej dla niektórych Afgańczyków powrót do kraju może oznaczać represje. Władza talibów, którzy powrócili do władzy latem 2021 r., oficjalnie zapewniają, że przyjmą uchodźców bez problemu, a w kraju panuje już pokój.
Islamabad reaguje w ten sposób na wybuch przemocy w regionach przygranicznych z Afganistanem. Oskarża reżim talibów w Kabulu o brak działania i wspieranie grup wykorzystujących jego terytorium do atakowania sąsiada.
Podobne działania jak Pakistan podejmuje też Iran, gdzie także znalazła schronienie duża populacja Afgańczyków. W tym kraju są również zmuszani do wyjazdu, a Teheran dał czas do 6 lipca dla czterech milionów nielegalnych przybyszów. ONZ wyraziła zaniepokojenie „nowym i niepokojącym trendem”.
Źródło: France Info/ Le Figaro