Organizacja World Boxing, niespełna na tydzień przed turniejem w Holandii, poinformowała, iż będzie wymagała od zawodniczek testów płci. W tym kontekście powraca temat kontrowersyjnej pięściarki z Algierii, która na IO w Paryżu wywalczyła złoty medal.
Przypomnijmy, że na igrzyskach olimpijskich w Paryżu dopuszczono do rywalizacji dwie kontrowersyjne pięściarki, w tym Imane Khelif z Algierii, która wywalczyła złoty medal. Khelif w 2023 roku została wykluczona z mistrzostw świata federacji IBA, po tym jak nie przeszła testu kwalifikowalności płci.
Mimo licznych kontrowersji, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) dopuścił Algierkę do udziału w igrzyskach, gdyż według organizacji spełnia ona „wszystkie warunki wymagane do wystąpienia w turnieju”.
MKOl wydał oświadczenie, z którego wynika, że testy płci przeprowadzone przez Międzynarodową Federację Boksu (IBA), były bezprawne i brakowało im wiarygodności.
Czytaj więcej: Jak rozpoznać kobietę i mężczyznę? Szef MKOl jest bezradny. „Z naukowego punktu widzenia nie jest to już prawdą” [VIDEO]
MKOl wykluczył IBA, ze względu na „liczne skandale”, a jej miejsce zajęła nowa organizacja, czyli World Boxing. Teraz okazuje się, że tuż przed turniejem w Holandii, WB postanowił zażądać od zawodniczek testów płci i zagroził, że Khelif nie wystartuje w zawodach, jeśli ich nie przejdzie.
„World Boxing wprowadzi obowiązkowe testy płci, aby określić kwalifikowalność sportowców płci męskiej i żeńskiej, którzy chcą wziąć udział w zawodach” – poinformowano.
„Wprowadzenie obowiązkowych testów będzie częścią nowej polityki, która zapewni bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom oraz równe szanse dla mężczyzn i kobiet” – czytamy w oświadczeniu.
W komunikacie WB odniesiono się także do Algierskiej Federacji Boksu, która miała otrzymać od organizacji pismo informujące właśnie o sytuacji samej Khelif. Jeśli kontrowersyjna pięściarka nie przejdzie testów, nie będzie mogła wystartować w Eindhoven Box Cup, a także kolejnych wydarzeniach nowej organizacji.