Poseł Michał Wawer na antenie RMF24 przyznał, że wypicie przez Sławomira Mentzena piwa z Radosławem Sikorskim i Rafałem Trzaskowskim to „błąd, którego nikt w Konfederacji więcej nie popełni”.
Przypomnijmy, że do wspomnianej sytuacji doszło w sobotę. W niedzielę w rozmowie z TVP Info Sikorski przyznał, że był to jego pomysł. Jak podkreślił, rozmawiali „o Polsce, o polityce”.
– Ale też o tym, że można normalnie rozmawiać bez jadu, który PiS ze swoimi teoriami spiskowymi, z tym absurdalnym zamachem smoleńskim wprowadził do polskiej polityki. Można się nie zgadzać, ale normalnie ze sobą rozmawiać – dodał.
Sceptycznie do sprawy podchodził natomiast Krzysztof Bosak, który w sobotę na żywo komentował na Kanale Zero rozmowę Mentzena z Trzaskowskim i o wyjściu na piwo dowiedział się na wizji. Prowadzący rozmowę Grzegorz Ślubowski na gorąco komentował, że wspólne picie piwa to „takie pozytywne zakończenie tej debaty”. – No jak dla kogo – uśmiechnął się Bosak.
– Nie przesadzałbym z wnioskami. Myślę, że gdyby Karol Nawrolski zdecydował się zostać w Toruniu, wybrać do Pubu Mentzen, dokładnie tak samo mógłby usiąść przy stoliku i pogadać z ludźmi, którzy tam są, czy ze Sławomirem Mentzenem. Wydaje mi się, że politykom Platformy bardzo, bardzo, bardzo mocno zależało na jakimkolwiek skróceniu dystansu ze Sławomirem Mentzenem i dlatego do tego jego pubu się jeszcze wybrali – kontynuował Bosak.
Sprawę komentował też Grzegorz Braun. – No, tu się nasuwają takie staropolskie diagnozy, zawarte w powiedzonkach o konieczności picia piwa, którego się nawarzyło albo też: kto z chłopem pije, ten z nim potem pod płotem leży. Trzeba uważać, z kim się zasiada do kieliszka czy kufelka – stwierdził.
– Co innego jest robić robotę polityczną a co innego jest fraternizować się. Co innego jest negocjować, stawiać kwestie, postulaty, zaznaczać asertywnie stanowisko i ewentualnie później transakcyjnie realizować jakieś punkty swojego programu a co innego jest dostarczać nieprzyjacielowi amunicji, materiału, który zwłaszcza właśnie w okresie podwyższonej gorączki politycznej zatoczy tak szerokie kręgi. Myślę, że sam delikwent zauważył, że ta sytuacja z całą pewnością nie może być zapisana na własne konto w rubryce największych sukcesów i stara się jakoś rakiem z tego wycofać – skwitował Braun.
Teraz poseł Michał Wawer przyznał, że był to „błąd”. – Tak, Sławomir Mentzen popełnił błąd, traktując liderów PO po ludzku, zakładając, że są zdolni do ludzkich zachowań. Myślę, że to jest błąd, którego nikt w Konfederacji więcej nie popełni. Będziemy wiedzieć, że jeśli Trzaskowski i Sikorski zapraszają na piwo, to pewnie coś knują i kombinują – powiedział polityk w RMF24 w „Rozmowie o 7”.
W ocenie polityka, Mentzen „został wciągnięty w pułapkę”. – Polegała ona na tym, że podczas spotkania przy piwie czekała kamera Platformy Obywatelskiej, wszystko zostało nagrane, w ciągu kilku minut zmontowane w spot i opublikowane w internecie. W ten sposób, metodą podstępną, Sławomir Mentzen został wykorzystany w kampanii Rafała Trzaskowskiego – dodał.