W nocy z soboty na niedzielę doszło do potężnego pożaru hali magazynowej w Kawęczynie pod Warszawą. Słychać było wybuchy. W akcji gaśniczej uczestniczyło 160 strażaków, a mieszkańcy zostali ostrzeżeni przed toksycznymi oparami.
Państwowa Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w sobotę późnym wieczorem. Ogień objął magazyny z tworzywami sztucznymi na terenie firmy logistycznej w Kawęczynie. Do gaszenia pożaru zaangażowano 42 jednostki z okolicy.
W trakcie gaszenia słychać było liczne wybuchy, których źródło pozostaje nieznane. Ze względu na pogarszające się warunki i realne zagrożenie dla życia, strażacy musieli wycofać się z wnętrza płonącej hali.
Nad okolicą unosiły się toksyczne opary pochodzące z płonących tworzyw sztucznych. Strażacy wydali ostrzeżenie dla mieszkańców: „Zamknijcie okna, nie wychodźcie z domów i unikajcie rejonu Kawęczyna – sytuacja wciąż jest dynamiczna, a dym może stanowić realne zagrożenie zdrowotne”.
Wstępne doniesienia wskazują, że nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru. Akcja gaśnicza trwała całą noc, a obecnie prowadzone są prace dogaszania i niezbędne działania rozbiórkowe w celu dotarcia do ukrytych ognisk pożaru. Przyczyna pożaru pozostaje nieznana.
Aktualna sytuacja. https://t.co/VOwrMPnwWK pic.twitter.com/N7jw7I6rYD
— Remiza.pl (@remizacompl) May 24, 2025