Według sondażu exit poll Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu Sławomir Mentzen zajął trzecie miejsce, zdobywając 15,4 proc. głosów. Z kolei badanie OGB dla TV Republika dało mu trzecią lokatę z wynikiem 14,0 proc. Na oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce trzeba jednak trochę zaczekać.
Wieczór wyborczy Mentzen spędził w jednym z klubów przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Tam przemawiał do zgromadzonych działaczy i sympatyków Konfederacji.
Wybory prezydenckie 2025. WYNIKI EXIT POLL. Zaskakujące notowania Brauna i Mentzena
– Bardzo cieszę się, że się widzimy. Zobaczyliśmy wyniki exit poll. Wiadomo, że to jest dopiero sondaż, więc ostateczne wyniki mogą się trochę zmienić, a znając nasze sondażownie, dosyć mocno mogą się zmienić, natomiast nie ukrywajmy, dwie rzeczy w tym momencie są pewne. Pierwsza taka, że pomimo tego, że miałem w II turze największe szanse z Rafałem Trzaskowskim, niestety nie udało mi się go minąć, w związku z czym wynik II tury jest jeszcze niestety niepewny i wszystko się może wydarzyć – powiedział Mentzen.
– Druga pewna rzecz jest taka, że chyba zająłem jednak trzecie miejsce, w związku z czym jest to największy sukces w historii naszego środowiska – dodał.
Mentzen ocenił, że przy przewidywanej frekwencji udało mu się zdobyć „prawdopodobnie między 2,5 a 3 mln głosów”. – To jest olbrzymi wynik. Wydaje mi się, że go jeszcze nie doceniamy – powiedział.
Mentzen złożył podziękowania – w pierwszej kolejności swojej żonie Agnieszce, mamie Elżbiecie, a także całemu sztabowi pod wodzą Bartosza Bocheńczaka. – To był zdecydowanie najlepszy sztab, jaki miałem kiedykolwiek, w jakiejkolwiek kampanii wyborczej – powiedział. Mentzen podliczył, że od września odbył 348 wieców.
– To miały być bardzo trudne wybory i to rzeczywiście naprawdę były bardzo trudne wybory. Kiedy ogłaszałem swój start, jeszcze w sierpniu, praktycznie nikt we mnie nie wierzył. Pamiętam te opinie dziennikarzy, redaktorów, ekspertów, mieszkańców Twittera, że skończę mniej więcej na 5 proc., że będę gdzieś pod sam koniec w tym wyścigu. Pamiętam pierwsze sondaże, w których miałem tam marne kilka procent, gdzie byłem 6. czy 7. w kolejności. Od tego zaczynaliśmy i od tego sierpnia, od tego września przeszliśmy naprawdę długą drogę – podkreślił.
– Pomimo tego, że kampania była trudna, w mojej ocenie, skończyła się naprawdę olbrzymim sukcesem. Najwyższy procentowy wynik w historii, największa liczba głosów w historii – mam nadzieję, że exit polle nie okażą się aż tak chybione, jak niektórzy by podejrzewali i te liczby mniej więcej się potwierdzą i za bardzo się źle nie zestarzeją – zastrzegł.
– Z pracy, którą wykonaliśmy w tej kampanii jestem wybitnie zadowolony. Niektóre rzeczy nie wyszły, przyznaję, natomiast szczęście jest takie, że to ja je zawaliłem, tzn. jestem odpowiedzialny za największe błędy w tej kampanii, za największe pomyłki tej kampanii. Największe niedociągnięcia, niedopatrzenia to jest na szczęście moja wina, nikomu się nie mogę skarżyć – przyznał.