Strona głównaKampania prezydencka 2025Mentzen ostro zakończył kampanię wyborczą. "To dziedzictwo POPiS-u"

Mentzen ostro zakończył kampanię wyborczą. „To dziedzictwo POPiS-u” [VIDEO]

-

- Reklama -

Sławomir Mentzen podczas przemówienia na finałowym wiecu swojej kampanii poruszył wiele wątków. Uderzył także w Szymona Hołownię i jego słynne słowa, że Polska „wdepcze Putina w ziemię”.

Mentzen na początku powiedział, że podczas całej kampanii wyborczej zużył „trzy pary butów” i „znosił kilka garniturów”.

– I czemu tyle wysiłku włożyliśmy w tą kampanię wyborczą? Dlatego, że tak bardzo nam zależy, żeby wreszcie w końcu po tylu latach w Polsce coś się zmieniło. Żeby wreszcie było inaczej, żeby wreszcie rozbić ten mający już 20 lat duopol PiS i Platformy. Ten duopol, który nie pilnuje polskich spraw, który nie popycha naszego kraju do przodu, tylko kłóci się między sobą. Który podzielił Polaków na dwa zwalczające się plemiona, skłócił nasze rodziny, który zajął się sobą, a Polskę zostawił na boku – powiedział Sławomir Mentzen.

Europa Suwerennych Narodów

– Bo najważniejsze rzeczy w Polsce pod rządami PiS i Platformy się nie zmieniają. Tam są ludzie, którzy w mówieniu to są bardzo dobrzy, którzy chcieliby tylko mówić, ale robić to tam nie ma absolutnie komu – podkreślił kandydat Konfederacji na prezydenta.

– Powiedzcie mi, czy jesteście zadowoleni z naszego systemu ochrony zdrowia? – zapytał, na co tłum odkrzyknął „nie”.

– Wy nie jesteście, a oni są – odpowiedział Mentzen.

– Przecież ten system, ten NFZ, to jest z 2003 roku, ma już ponad 20 lat. I przez 20 lat POPiS-u nie było żadnej istotnej reformy. A wszystko działa coraz gorzej. Kolejki do lekarzy coraz dłuższe. Zamykają kolejne oddziały szpitalne. A wszystko działa jak w średniowieczu – ocenił Mentzen.

– I przez 20 lat tego nie zmienili – stwierdził Sławomir Mentzen.

Następnie przeszedł do tematu elektrowni jądrowej. Mentzen przypomniał, że politycy dotychczas rządzący „mówili, że wybudują elektrownię jądrową”.

– No i na mówieniu się skończyło, bo nawet łopaty w ziemię nie wbili. Wszyscy dookoła Polski już od dawna mają elektrownie jądrowe, a my nie mamy. Słowacja ma dwie, a my ani jednej – zauważył Mentzen.

– Za to, żeby nie było, że nic nie mamy. Mamy 65 różnych aktów prawnych, które regulują działanie elektrowni jądrowej, której nie ma. Mamy państwową spółkę do budowy elektrowni jądrowej, która od kilkunastu lat nie zaczęła budowy elektrowni jądrowej. I mamy nawet urząd do nadzoru nad elektrownią jądrową, której też nie ma. Przychodzą urzędnicy do budynku, piją cały dzień kawę, wychodzą i nadzorują elektrownię, której nie ma. I tylko od 20 lat mówią, że już się za nią wezmą, że jeszcze 20 lat i może się uda. 40 lat jedna elektrownia? Przecież w Chinach średni czas budowy elektrowni to jest 6,5 roku. A w Bangladeszu ostatnio zbudowanie elektrowni 10 lat im to zajęło. A u nas 40 lat i nikt się nie pyta, dlaczego to ma tyle trwać. Bo się ludzie przyzwyczaili, że wszystko to musi tyle trwać – mówił kandydat na prezydenta.

– A co zrobili z naszą armią? Ostatnio generał Dariusz Łukowski, szef BBN-u, dostał pytanie, jak my byśmy się bronili, gdyby napadła nas Rosja. I odpowiedział, że tydzień albo dwa, bo na tyle mamy zapasów. Tydzień albo dwa. To jest dziedzictwo 20 lat POPiS-u. Rozbroili nasze państwo. Zniszczyli sektor zbrojeniowy. Oddali na Ukrainę broń i amunicję. I prawie nic nam nie zostało. Mamy amunicji na 5 dni wojny – przypomniał Mentzen.

– Rocznie produkujemy amunicji artyleryjskiej tyle, ile Ukraina zużywa w trzy dni. I od lat nie powstała w Polsce ani jedna nowa fabryka amunicji. Nie pomyśleli, że do obrony potrzebna jest amunicja. Nie przyszło im to do głowy. Losowo spytany człowiek na ulicy, gdyby dostał pytanie, co jest potrzebne do obrony, powiedziałby „broń, amunicja i żołnierze”. Oni na to nie wpadli – stwierdził Sławomir Mentzen.

– Parę miesięcy temu głosowaliśmy w Sejmie ustawę, żeby zwiększyć finansowanie fabryk amunicji. Wiecie, co było w uzasadnieniu? Że po dwóch latach wojny na Ukrainie okazało się, że potrzebna jest amunicja do prowadzenia wojny. A tydzień temu co powiedział Nawrocki w debacie jak wszedł temat broni? No, że trzeba budować nowe fabryki amunicji, bo okazało się już po trzech latach wojny, że potrzebna jest jednak amunicja do prowadzenia wojny. Tak ci ludzie myślą. Takie mają ogarnięcie rzeczywistości. że nasza armia nie ma amunicji do obrony. I to nie dlatego, że nie ma pieniędzy. My na wojsko wydajemy olbrzymie pieniądze, więcej niż Turcja, więcej niż Izrael. I oni mają potężne i nowoczesne armie – wyliczał Mentzen.

– A my co? Amunicji na pięć dni, prowiantu na trzy dni i żołnierzy, którzy słyszą w telewizji od chihuahuy, że mają wdeptywać Putina w ziemię, a się skarżą, że nawet butów nie mają do tego wdeptywania – podsumował Sławomir Mentzen.

Najnowsze