W Kanadzie mają miejsce pierwsze w tym roku duże pożary, które pochłonęły dwie ofiary śmiertelne. W prowincji Manitoba szaleją co najmniej 24 pożary lasów, a pięć z nich władze uważają za niekontrolowane.
Dwie osoby zginęły w dużym pożarze lasu w Manitobie, prowincji w środkowej Kanadzie. Początek „sezonu pożarowego” ma miejsce z powodu suszy. 14 maja zginęli kobieta i mężczyzna, których pożar uwięził w ich domu. O tragedii poinformował rzecznik lokalnej policji Chris Hastie.
W Kanadzie rozpoczął się sezon pożarów i wydano już wiele nakazów ewakuacji mieszkańców. W kraju, który jest jednym z największych na świecie, obecnie trwają w sumie 92 pożary. W tym roku spłonęło już ponad 260 tys. hektarów.
Dwa ciała znaleziono w wiosce Lac-du-Bonnet, skąd w środę pilnie ewakuowano 1000 mieszkańców. Według „Manitoba Hydro” w całej prowincji doszło do awarii instalacji elektrycznych. W prowincji Manitoba szaleje około 24 pożarów lasów, z czego pięć uważa się za niekontrolowane.
Jeden z nich wybuchł na granicy z Ontario i objął powierzchnię ponad 100 000 hektarów. W ostatnich latach w Kanadzie dochodziło już do ogromnych pożarów, często jednak na odległych i niezamieszkałych obszarach. Przypadki śmierci są tu nieliczne.
Źródło: France Info