Strona głównaWiadomościPolitykaMSZ: "Na Ukrainie nie da się przeprowadzić wyborów w taki sposób, żeby...

MSZ: „Na Ukrainie nie da się przeprowadzić wyborów w taki sposób, żeby nie można było zakwestionować ich wyniku”

-

- Reklama -

Polacy przebywający w Ukrainie nie będą mogli głosować na terenie tego kraju. Paweł Wroński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział, że „na Ukrainie nie da się przeprowadzić wyborów w taki sposób, żeby nie można było zakwestionować ich wyniku”.

Dokładna liczba Polaków uprawnionych do głosowania, którzy przebywają na Ukrainie, jest trudna do precyzyjnego określenia. Szacuje się, że wynosi ona około 1,4 tys. osób – przekazał Wroński.

Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. większość państw zrezygnowała z tworzenia okręgów wyborczych na terenie zaatakowanego kraju. Jednak niektóre systemy wyborcze dopuszczają głosowanie korespondencyjne lub przez pełnomocnika. Z tej opcji skorzystali na przykład obywatele Francji, którzy przebywali na Ukrainie w czasie przedterminowych wyborów do Zgromadzenia Narodowego w 2024 r. oraz Amerykanie, którzy na terenie Ukrainy oddali głos w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich w USA.

Europa Suwerennych Narodów

Przed zaplanowanymi na 18 maja wyborami prezydenckimi Polski resort spraw zagranicznych podjął decyzję o nietworzeniu obwodu głosowania na Ukrainie. Podobną decyzję podjęto w przypadku wyborów do Sejmu i Senatu w październiku 2023 r. oraz w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2024 r.

„Jeśli odbywają się wybory i trwa na przykład atak lotniczy, to jest wskazanie, żeby się udać do schronu, co wtedy zrobić z komisją i jak, w związku z takimi zdarzeniami nie przedłużać jej działania?” – pytał Wroński. Podkreślił, że w tej sprawie Polska działa zgodnie z zasadami stosowanymi również przez inne państwa.

Rumunia odstąpiła od tych zasad podczas wyborów prezydenckich, których pierwsza tura miała miejsce 4 maja, a druga odbędzie się 18 maja. Jak poinformował serwis Radio France International, obywatele Rumunii mogą głosować w trzech komisjach wyborczych na Ukrainie – w ambasadzie w Kijowie oraz w dwóch miejscowościach na Zakarpaciu: Czerniowcach i Sołotwinie. W celu ograniczenia możliwości oszustwa wyborczego, przyjęto zasadę, że w razie nalotu, lokal zostaje zamknięty i ponownie otwarty po odwołaniu alarmu.

Jak wskazano w opracowaniu European Centre for Minority Issues, ze spisu powszechnego przeprowadzonego w 2001 r. wynikało, że na Ukrainie żyło 151 tys. Rumunów. Najwięcej w obwodach czerniowieckim, zakarpackim i odeskim.

Obywatele Polski mieszkający na Ukrainie, aby zagłosować, muszą wrócić do kraju w niedzielę.

Czwartek jest ostatnim dniem, w którym można uzyskać zaświadczenie z konsulatu, dzięki któremu będą mogli zostać wpisani na listę wyborców i oddać głos w dowolnej komisji wyborczej na terenie Polski, w której pojawią się w dniu wyborów.

„W Polsce zaświadczenie takie wystawia dowolny urząd gminy, natomiast na Ukrainie może je wydać wyłącznie konsul” – powiedział rzecznik Krajowego Biura Wyborczego, Marcin Chmielnicki.

(PAP)

Najnowsze