Poniedziałkowa debata prezydencka nie spełniła funkcji debaty demokratycznej i nie wyłoniła wyraźnego zwycięzcy – wynika z analizy komentarzy internautów przygotowanej przez Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura.
Blisko czterogodzinna debata, która rozpoczęła się o godz. 20 była współorganizowana przez: TVP, TVN i Polsat; była ostatnią przed I turą wyborów. Uczestniczyli w niej wszyscy kandydaci zarejestrowani przez PKW. Debatę prowadzili: Dorota Wysocka-Schnepf (TVP), Radomir Wit (TVN24) oraz Piotr Witwicki (Polsat News).
W trakcie debaty w internecie dominowały negatywne reakcje – aż 85 proc. komentarzy krytykowało format debaty, sposób jej prowadzenia oraz rzekome manipulacje. Internauci zwracali uwagę na brak rzeczywistych starć między kandydatami, podkreślając dominację monologów, co – zdaniem wielu osób – sprawiło, że debata straciła na dynamice i autentyczności.
Użytkownicy mediów społecznościowych oskarżyli telewizję publiczną o manipulację przy ustalaniu kolejności wypowiedzi oraz o udostępnienie pytań wybranym kandydatom.
Zgodnie z analizą Res Futury jedynym pozytywnie ocenianym elementem debaty była zbiórka charytatywna zainicjowana przez niezależnego kandydata Krzysztofa Stanowskiego.
Symbolem politycznego napięcia stała się prowadząca debatę dziennikarka TVP Dorota Wysocka-Schnepf. „Jej sposób interakcji – zwłaszcza otwarty spór z Krzysztofem Stanowskim – wywołał silne reakcje publiczne i zdominował znaczną część komentarzy” – stwierdziła Res Futura, dodając, że internauci zarzucali dziennikarce „emocjonalność, przerywanie wypowiedzi oraz brak równego traktowania kandydatów”.
Ponad jedna trzecia komentarzy dotyczyła krytyki lub poparcia poszczególnych kandydatów, przy czym, jak podkreślała Res Futura, były one silnie spolaryzowane. Najwięcej uwagi poświęcono kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu, wspieranemu przez Prawo i Sprawiedliwość Karolowi Nawrockiemu oraz przedstawicielowi Konfederacji Sławomirowi Mentzenowi.
Najwięcej wpisów dotyczyło Nawrockiego (35 proc.) i dotyczyły one przede wszystkim kontrowersji związanych z przejęciem przez niego mieszkania od starszego mężczyzny, który obecnie przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku. Niewiele mniej uwagi poświęcono Trzaskowskiemu (34 proc.), którego krytykowano za sposób wypowiedzi, zarzucano mu wcześniejszy dostęp do pytań, a także obarczano odpowiedzialnością za proces reprywatyzacji w Warszawie.
W przypadku Mentzena, któremu poświęcono 15 proc. postów, pozytywnie oceniano jego wypowiedzi dotyczące dzietności. Czwartym, którego dotyczyło 12 proc. komentarzy, był Stanowski. Opisywano jego akcję charytatywną oraz krytykowano agresję wobec prowadzącej debatę dziennikarki.
Kandydatki Nowej Lewicy, Magdalena Biejat, dotyczyło 6 proc. komentarzy. Chwalono ją za zdecydowany atak na Nawrockiego w kwestii mieszkania, ale zarzucano jej brak wiedzy oraz zbyt emocjonalne wypowiedzi. Nieco mniej, bo 5 proc. postów, dotyczyło Grzegorza Brauna (europoseł wykluczony z Konfederacji) oraz kandydata Trzeciej Drogi Szymona Hołowni.
W przypadku Brauna komentarze były skrajne, podkreślano jego kontrowersyjne wypowiedzi, zaś Hołownię krytykowano za brak wyrazistości, choć podkreślano jego empatię. Adrianowi Zandbergowi z partii Razem poświęcono 4 proc. komentarzy, w których dyskusję z Trzaskowskim o obsadzaniu spółek Skarbu Państwa uznano za jeden z najbardziej rzeczowych momentów debaty.
Zdaniem Res Futury zabrakło klasycznych wygranych i przegranych. „Polityczne zwycięstwo w erze mediów społecznościowych ma wiele wymiarów” – stwierdzili analitycy.
Zandberg zwyciężył wśród internautów w kategorii treści. Określano go jako „uczciwego, konsekwentnego oraz merytorycznego”. Nawrocki osiągnął dużą widoczność, ale głównie z powodu tematu mieszkania. Ta kwestia wygenerowała bardzo duże zaangażowanie emocjonalne, zarówno krytyczne, jak i obronne. Mentzena oceniano pozytywnie za ideowość i konsekwencję. Internauci podkreślali, że jego przekaz był oparty na stałych hasłach – „wolność, podatki, dzietność”.
Według Res Futury zwycięzcą „społecznej tożsamości” był Stanowski, którego odebrano jako „swojego człowieka spoza układu”. Analitycy zauważyli, że „Stanowski wygrał w kategorii emocjonalnej autentyczności – był symbolem outsidera”.
Res Futura podkreślała, że debata nieświadomie utrwaliła stare linie frontu. Podczas gdy kandydaci mówili o gospodarce, bezpieczeństwie państwa i wartościach, komentatorzy internetowi dyskutowali o Donaldzie Tusku i Jarosławie Kaczyńskim. „To była debata w cieniu starych symboli” – stwierdzili analitycy.
(PAP)