Strona głównaKampania prezydencka 2025Nowość w kampanii Mentzena. "Próbuje odwrócić momentum i zjeść efekt końcówki"

Nowość w kampanii Mentzena. „Próbuje odwrócić momentum i zjeść efekt końcówki” [VIDEO]

-

- Reklama -

Sławomir Mentzen przygotował nowy format na finisz kampanii prezydenckiej. Wypuścił pierwsze przemówienie, które ma imitować orędzie prezydenckie. I uderza zarówno w PiS, jak i PO. „Próbuje odwrócić momentum i zjeść efekt końcówki” – komentuje analityk Daniel Pers.

„Konfederaci po raz pierwszy w nowej formie (sznyt prezydencki), próbują odwrócić momentum i zjeść efekt końcówki (zmęczenia polaryzacja). Jeśli etap brudnej kampanii dopiero przed nami, będzie co zjadać. Niemniej atakując tak PO jak i PiS grają va banque – ścieżką Kukiza w elektoracie, a nie poprzez głębsze wgryzanie w to co Nowogrodzkiej spadło od 2023r. Albo podbiją końcem i skończą wysoko, albo Nawrocki i Braun ich ogryzą na prawej flance i wynik będzie nieco poniżej oczekiwań” – tak najnowszy ruch Mentzena i jego sztabu skomentował wspomniany Pers.

W pięciominutowym wystąpieniu Mentzen mówił przede wszystkim o tym, że ma dosyć systemu, w którym dwie największe partie traktują innych jak przystawki, żeby dalej kraść i niszczyć państwo. Wyraził nadzieję, że nadchodzące wybory prezydenckie są szansą na zakończenie duopolu POPiS, są nadzieją na zmianę.

Europa Suwerennych Narodów

– Szanowni Państwo, niedługo czekają nas wybory prezydenckie, być może najważniejsze wybory w historii III RP, które zadecydują, czy będziemy mieli w Polsce utrwalenie systemu, czy być może wreszcie nastąpi realna zmiana. Od 20 lat żyjemy w systemie POPiS-u. Obie te partie miały wszystkich prezydentów oraz premierów w tym czasie. Obie te partie tak naprawdę robiły podobne rzeczy. Obie te partie wykorzystywały telewizję publiczną do swoich partyjnych celów, do produkcji paszkwili na swoich politycznych przeciwników. Wykorzystywały służby specjalne do swoich partyjnych rozgrywek. Obie komplikowały podatki, zadłużały nasz kraj, popierały unijną politykę klimatyczną, Zielony Ład. Obie te partie popierały politykę covidową polegającą na zamykaniu przedsiębiorstw, zamykaniu szpitali, zamykaniu kościołów oraz cmentarzy, zamykanie lasów – rozpoczął Mentzen.

– Obie te partie psuły nasz system prawny dla swoich partyjnych korzyści, psuły nasze państwo. Obie nie naprawiły naszego systemu ochrony zdrowia, nic z nim nie zrobiły, nie przeprowadziły żadnej realnej reformy. Obie te partie nie dały rady zbudować w Polsce elektrowni jądrowej ani wielkiego lotniska, na które Polacy zasługują. Obie te partie prowadziły politykę zagraniczną na kolanach, jedni względem Niemiec, drudzy względem Ukrainy. Jedni i drudzy w tym czasie zajmowali się wstawianiem swoich kolesi do spółek Skarbu Państwa, kradzieżami, głównie na majątku publicznym. Jedni i drudzy robili afery, kiedy najważniejsze dla Polski i Polaków sprawy stały odłogiem. Jedni i drudzy martwili się tylko tym, jak wygrać najbliższe wybory, a nie tym, jak będzie wyglądała przyszłość Polski – kontynuował.

– Mam całkowicie dosyć jednych i drugich, mam dosyć takiej polityki. Mam dosyć systemu, w którym dwie wielkie partie traktują innych jak przystawki po to, żeby móc dalej kraść i niszczyć państwo. Najpierw atakowały mnie media Platformy i sama Platforma, a teraz zaatakował mnie PiS. Tylko dlatego, że powiedziałem prawdę na temat przeszłości Karola Nawrockiego. Nie zawierałem żadnego paktu z PiS. Nie jestem nic im winien. Nie jestem w PiS-ie nie bez powodu. Dlatego, bo nie zgadzam się z polityką tej partii. Nie zgadzam się z tym, że można tolerować to, że Nawrocki wyłudził mieszkanie od starszej, schorowanej osoby, nie płacąc wtedy za nie, że oszukał notariusza, że poświadczył nieprawdę w akcie notarialnym. To nie jest moja wina, że takiego wybraliście sobie kandydata. To nie jest moja wina, że ani w PiS-ie, ani w otoczeniu PiS-u nie znaleźliście jednej uczciwej osoby, którą mogliście wystawić w tych wyborach. Nie jestem winien tego, że wasz kandydat tak haniebnie zachował się kilkanaście lat temu. To wy wybraliście sobie kandydata, który w trakcie, kiedy ludzie Platformy Obywatelskiej w Warszawie, w trakcie afery reprywatyzacyjnej wyłudzali kamienice na rzekomo żyjących 150-latków, przez co poszkodowanych było tysiące osób, to w tym czasie wasz kandydat robił dokładnie to samo w Gdańsku, gdzie wyłudził mieszkanie od starszej, schorowanej osoby. To jest przykre, że wy nie widzicie w tym problemu, że jesteście w stanie bronić tak niegodziwego zachowania tylko dlatego, że ten człowiek jest kandydatem waszej partii. I teraz jeszcze PiS mnie atakuje twierdząc, że mówię nieprawdy o przeszłości Karola Nawrockiego z atakiem na Polskę, z atakiem na prawicę. Ale to przecież PiS, w trakcie kiedy rządził, bardzo brutalnie traktował Konfederację. To PiS przez lata nie wpuszczał nas do telewizji publicznej, gdzie wolał promować lewicę. To PiS doprowadził do odebrania Konfederacji subwencji. To PiS doprowadził do tego, że TVP na dzień przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku opublikowało nagrania z podsłuchu prezesa NIK-u, które miały uderzyć w Konfederację, prowadząc być może do tego, że to Tusk wtedy wygrał te wybory. Wszystko wskazuje na to, że PiS myślał, że będziemy ich Hołownią, że będziemy zawierać z nimi koalicję, w której dostaniemy jakieś nieistotne ministerstwa i w zamian za to będziemy pozwalać na dalszą kradzież w wykonaniu PiSu, że nie będziemy patrzeć im na ręce, że nie będziemy nagłaśniać ich afer tylko dlatego, bo chcemy rządzić – mówił dalej.

– A jeżeli coś nam się nie spodoba, jeżeli odważymy się wyrazić swoje niezadowolenie, to będziemy wtedy szantażowani dokładnie tak jak teraz, że każdy atak na PiS jest atakiem na prawicę, jest atakiem na Polskę, jest utorowaniem drogi do rządów Donalda Tuska. Tak nigdy nie będzie. Konfederacja jest gotowa do wzięcia odpowiedzialności za Polskę. Konfederacja jest gotowa do tego, żeby współrządzić Polską, ale na normalnych warunkach. Nigdy nie będziemy niczyją przystawką, nigdy nie będziemy tolerować kradzieży, afer, uwłaszczania się na państwowym majątku. Nigdy nie będziemy żadnym Hołownią. W tych wyborach wreszcie jest nadzieja na zmianę, na zakończenie 20 lat duopolu POPiS, na powrót do normalnej polityki, gdzie ważne jest kto ma rację, a nie kto jest z której partii, gdzie nie toleruje się oszustów i złodziei tylko dlatego, że są z właściwej partii – słyszymy w wystąpieniu kandydata Konfederacji na prezydenta.

– Mam już prawie 40 lat, mam nastoletnie dzieci, a moje pokolenie do tej pory nigdy nie miało okazji wziąć odpowiedzialności za Polskę. Nigdy nie mieliśmy nic do powiedzenia i to wreszcie należy skończyć. Musimy dać szansę nowemu pokoleniu. Ludziom, którzy nie żyją tylko przeszłością, którzy patrzą w przyszłość, którzy chcą, żeby w Polsce w końcu coś się naprawdę zmieniło. Nie dajmy sobie wmówić, że trzeba głosować na PiS po to, żeby nie wygrała Platforma, lub że trzeba głosować na Platformę po to, żeby nie wygrał PiS. Można nie głosować ani na jednych, ani na drugich. Można wreszcie zagłosować na prawdziwą zmianę i pozbyć się zarówno PiS-u, jak i Platformy i ich wszystkich patologicznych działań. 18 maja idźmy na wybory. Skończmy 20-letni okres po POPiS-u i dajmy Polsce szansę na prawdziwą zmianę. 18 maja wszyscy na wybory – zakończył Mentzen.

 

Najnowsze