Grzegorz Braun zdjął zawieszony obok polskiej flagi w budynku Ministerstwa Przemysłu w Katowicach niebieski materiał z 12 żółtymi gwiazdami, błędnie nazywany flagą Unii Europejskiej. Następnie go podeptał i przypomniał, że UE nie posiada flagi ani statusu państwowego, w związku z czym takim symbolom nie przysługuje żadna prawna ochrona w Polsce.
– Tu jest Polska – stwierdził Grzegorz Braun, chwytając niebieską szmatę z 12 żółtymi gwiazdami w okręgu, nazywaną flagą Unii Europejskiej.
Następnie ściągnął materiał z masztu.
– Tu jest Polska, nie Bruksela – dodał Braun.
Następnie poprosił Romana Fritza o odłożenie pustego masztu na miejsce. Potem – w przeciwieństwie do flagi Ukrainy – zwinął szmatę w sposób niedbały i rzucił na podłogę.
Na miejscu wdał się w dyskusję z kobietą, którą najwyraźniej ubodło zachowanie Brauna.
– Nie ma czegoś takiego. Nie ma takiego państwa. Chwała Bogu – nie ma jeszcze takiego państwa. Więc nie będziemy w Polsce w polskim ministerstwie eksponować znaków wrogich nam organizacji, które – chwała Bogu – nie mają statusu państwowego i w związku z tym tego typu emblematy nie są otoczone żadną ochroną prawną na terenie Rzeczpospolitej Polskiej – tłumaczył Grzegorz Braun.
Następnie wszedł na zdjętą niebieską szmatę i przypomniał, że „tu jest Polska, nie Bruksela”.
Tu jest Polska 🇵🇱 nie Bruksela! pic.twitter.com/MxGOoaufUe
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) May 6, 2025
Akcję Grzegorza Brauna krótko skomentował Janusz Korwin-Mikke.
„W końcu do czegoś się przydał ten kawałek materiału” – napisał na X, załączając zdjęcie Brauna stojącego na niebieskiej szmatce.
W końcu do czegoś się przydał ten kawałek materiału. 😉 pic.twitter.com/yDKSKPhfij
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) May 6, 2025