Mężczyzna, który odnalazł noworodka w Łodzi trafił do więzienia. Ma do odsiadki wyrok za wcześniejsze przestępstwo. Możliwe jednak, że wkrótce wyjdzie na wolność.
37-letni Łukasz z Łodzi stał się sławny po tym, jak odnalazł i ocalił noworodka w pustostanie na Bałutach. Okrył dziecko swoim ubraniem i wezwał pomoc.
Został jednak zatrzymany przez policję. Był bowiem poszukiwany do odbycia kary za wcześniejsze przestępstwo.
Chodzi o karę pół roku więzienia za zniszczenie mienia. A konkretnie samochodu. Wyrok sądu jest prawomocny.
Sprawą pana Łukasza zajął się adwokat Tomasz Barański. Złożył wniosek o zmianę kary na dozór elektroniczny.
Jak przekonywał prawnik, pan Łukasz odkupił swoje winy ratując życie dziecka.
– Sam mam maleńkie, 2-letnie dziecko i nie rozumiem, jak matka mogła porzucić takie maleństwo. Wielu ludzi by przeszło obojętnie, ale pan Łukasz tego nie zrobił. Uważam, że trzeba mu pomóc – powiedział „Super Expressowi” adw. Tomasz Barański.
Wskutek zatrzymania mężczyzny rodzina została pozbawiona środków do życia. Jego znajomi zorganizowali zrzutkę na wsparcie rodziny.
Wnioski o zmianę kary są rzadko rozpatrywane pozytywnie. Prawnik liczy, że tym razem jednak będzie inaczej.
Sąd w Łodzi ma podjąć decyzję w tej sprawie w poniedziałek 5 maja.