„Geopolityczne wstrząsy ostatnich miesięcy mają kilka konsekwencji. Jedna z nich może mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo Czech” – stwierdza dziennik „Hospodářské noviny”, który odnosi się w ten sposób do „fundamentalnej zmiany, która zachodzi cicho, ale z coraz większą siłą w polskiej polityce”. Dziennik stwierdza, że dla Polski „Stany Zjednoczone nie są już najlepszym i najbliższym sojusznikiem”.
W artykule można przeczytać, że „polska obrona i bezpieczeństwo stają się coraz bardziej europejskie”, a trend ten można odczytać „na przykład z przemówienia wygłoszonego w zeszłym tygodniu przez szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego w parlamencie”.
Czesi uważają, że „w porównaniu z tradycją polskiej polityki w ostatnich dekadach jest to rewolucyjna zmiana”, bo „do tej pory celem wszystkich polskich rządów było nakłonienie Amerykanów do budowania w Polsce bazy wojskowej ze stałą obecnością jak największej liczby żołnierzy”. „To była jedyna rzecz, którą uważali za prawdziwą gwarancję bezpieczeństwa” – dodaje dziennik.
Publicysta czeskiej gazety ekonomicznej zauważa, że „żaden polski polityk nie zrezygnuje publicznie z deklaracji o chęci utrzymania jak najściślejszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi”, ale „nie ma jednak wątpliwości, że większy nacisk zostanie położony na rozwiązanie europejskie”.
Z punktu widzenia Pragi, może to oznaczać powstanie grupy wspierających się państw, a „czeski interes powinien polegać na byciu częścią grupy, która w razie problemu będzie zdolna do bliższej współpracy w sprawach obronnych”.
Ich zdaniem, „europeizacja polskiej polityki obronnej i zagranicznej jest kolejnym dowodem na to, że w czasach geopolitycznej i gospodarczej niepewności zmieniają się rzeczy, które wcześniej nigdy nie były kwestionowane”.