Strona głównaWiadomościPolitykaMentzen o Braunie, Trzaskowskim, Biejat i Żydach. "To nie jest chyba najsilniejszy...

Mentzen o Braunie, Trzaskowskim, Biejat i Żydach. „To nie jest chyba najsilniejszy argument” [VIDEO]

-

- Reklama -

Sławomir Mentzen komentował debatę w „Super Expressie”. Ocenił, że Grzegorz Braun „przestrzelił” wypowiedź do Rafała Trzaskowskiego w kwestii LGBT, twierdził, że w ocenie działań Izraela i Palestyny Braun stosuje „asymetrię” a następnie bronił go przed „wykluczeniem z polityki” przez Magdalenę Biejat i dziwił się próbom wyłączenia kogoś za poglądy, gdyż ma to być jego zdaniem sprzeczne z zasadami demokracji.

– W debacie dosyć wyraziście wziął udział też Grzegorz Braun. Najpierw zarzucał Rafałowi Trzaskowskiemu, że oczywiście jest zdrajcą Polski, że jest eurokochoźnikiem, pederastą. Jak słyszał to Rafał Trzaskowski tak krzyknął „to do mnie?” A Grzegorz Braun, „tak, to do pana” – powiedział Sławomir Mentzen.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

– W związku z czym o wiele rzeczy słyszałem, że można oskarżać Rafała Trzaskowskiego. Tak, to jest tęczowy Rafał, który jest aktywistą gejowskim, bo wspiera te wszystkie LGBT. Ale żeby był pederastą, przyznaję, że ja nic o tym nie wiem. Z tego co wiem, ma żonę, dzieci, więc to nie jest chyba najsilniejszy argument za tym, że ma tego rodzaju ciągoty – przekonywał Mentzen.

Europa Suwerennych Narodów

Następnie dodał, że „akurat ten zarzut Grzegorza Brauna do Rafała Trzaskowskiego troszeczkę przestrzelony”. Następnie ocenił, że Braun „bardzo dużo skupiał się na tematyce żydowskiej, na tego rodzaju rozważaniach”.

– Nawet mi zadał pytanie, czy dostrzegam judaizację Polski. Na początku troszeczkę się zaskoczyłem, ponieważ w tym całym bingo Brauna, tam są różne te szerokie fronty gaśnicowe, to koalicje wojenno-chanukowo-covidowo-jakiejś tam inne. Słyszałem wielokrotnie o ukrainizacji Polski, ale o zbitce judaizacji Polski jeszcze nie słyszałem, to była dla mnie nowość – przyznał kandydat Konfederacji WiN na prezydenta.

– Oczywiście jestem przeciwko judaizacji Polski, jestem głęboko przekonany, że Izrael nie powinien się mieszać w nasze sprawy. Mają swoje państwo, niech zajmą się nim, a nie naszą Polską. Wielokrotnie wam o tym mówiłem, że nie podoba mi się, co robi Izrael w Palestynie, nie podobają mi się ich zbrodnie wojenne, nie podoba mi się ich ludobójstwo, nie podoba mi się to, jak mordują kobiety oraz dzieci, mordują cywilów – ocenił.

– Tak, Netanyahu jest zbrodniarzem wojennym, to trzeba wprost powiedzieć. Natomiast z drugiej strony warto zauważyć, że tam nie tylko Żydzi mordują, Palestyńczycy również mordują kobiety i dzieci, Palestyńczycy również dokonują zbrodnie wojenne, w związku z czym uważam, że nie powinniśmy za bardzo w ten konflikt wchodzić – kontynuował Mentzen.

– Mamy tyle szczęścia, że Izrael jest położony bardzo daleko od Polski, nie mamy tam żadnych większych interesów, w związku z czym to nie nasz konflikt, to nie nasze sprawy, to są dwa dzikie narody gdzieś na Bliskim Wschodzie, którzy dokonują razem bardzo barbarzyńskich, dzikich rzeczy i nie powinniśmy w ogóle w ten konflikt wchodzić, bo nic dobrego tam dla nas nie czeka. Natomiast przyznaję, że Grzegorz Braun patrzy na to troszeczkę asymetrycznie. To znaczy dostrzega zbrodnie żydowskie, a nie dostrzega zbrodni palestyńskich, w ogóle o nich nie mówi i wydaje mi się, że wymaga ta sprawa trochę większej symetrii – ocenił.

Następnie przeszedł do wątku Magdaleny Biejat, która była „najbardziej” oburzona z powodu „rozważań żydoznawczych” Brauna.

– Zapowiedziała, że złoży doniesienie do prokuratury i będzie się domagać wykluczenia Grzegorza Brauna z debaty publicznej czy też z polityki. Tego nie do końca rozumiem. Chyba powinniśmy być zwolennikami wolności słowa. Jeżeli ktoś ma jakąś opinię, to niech ją po prostu wyraża. Jeżeli ktoś chce mówić o jakichś faktach, niech o nich mówi. Powinna być wolność słowa. Jeżeli ktoś chce głosować na ludzi koncentrujących się, nie wiem, czy to na Żydach, czy to na Rosjanach, Palestyńczykach, na Mongołach, o kimkolwiek innym, to niech po prostu na nich głosuje. Na tym, zdaje się, polega demokracja, że kandydaci mówią, co myślą, a ludzie głosują na nich albo nie. A to jakieś instrumentalne wykluczanie kogoś z debaty publicznej, bo mówi coś, co się komuś nie podoba, to jest dla mnie jakieś dziwne – mówił Mentzen.

– Ktoś chce wykluczyć Grzegorza Brauna, bo nie lubi Żydów. No to może wykluczmy panią Magdalenę Biejat, bo chce zabijać dzieci, które mogłyby się urodzić za kilka dni. Wydaje mi się, że to też byłby jakiś powód do wykluczenia z debaty publicznej, natomiast nikt nie nawołuje, żeby wykluczyć panią Magdalenę Biejat, która mówi rzeczy obrzydliwe z debaty publicznej. Niech mówi to, co mówi. Widzowie, wyborcy ocenią, czy chcą głosować na kogoś, kto chce zabijać dzieci na chwilę przed porodem, czy też nie. To jest ich sprawa i nie powinniśmy wykluczać żadnego kandydata tylko dlatego, że mówi rzeczy, które nam się nie podobają – podsumował.

Źródło:YouTube

Najnowsze