Gdy tzw. uśmiechnięta ekipa doszła do władzy, zabrała się za likwidację instytutów utworzonych przez PiS. Jako powód podawano dojenie publicznej kasy. I była to zapewne prawda. Sęk w tym, że teraz Tusk i spółka w miejsce zlikwidowanych instytutów będą powoływać swoje.
Uśmiechnięci po przejęciu władzy zlikwidowali m.in. Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, Instytut Pokolenia czy Instytut De Republica. W innych instytutach z miejsca pozwalniano ludzi kojarzonych z PiS-em.
Gardłowano o przepalaniu pieniędzy. Od likwidacji instytutów kilka ładnych miesięcy minęło, temat ucichł i… uśmiechnięci będą zakładać swoje instytuty. Oczywiście będziemy słyszeć o wzniosłych hasłach, ale publiczne środki – tak jak w przypadku PiS-u – będą wydawane na zaspokojenie potrzeb „swoich” ludzi.
Jakie instytuty założy PO?
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą przedstawiona została informacja szefa MSZ nt. rządowej strategii współpracy z Polonią i Polakami za granicą na lata 2025–2030 przyjętej 1 kwietnia przez Radę Ministrów. Jak referowała wiceszefowa MSZ Anna Radwan-Röhrenschef, „to, co jest tematem tej strategii, to przede wszystkim nasze polskie środowiska za granicą”.
Szumnie nazwana strategia obejmuje siedem priorytetów. Jest to m.in.: nauczanie języka polskiego, polityka powrotowa, wsparcie społeczne i humanitarne, zwiększenie widoczności Polaków i Polonii za granicą, czy wspieranie działań Polonii i Polaków w krajach zamieszkania. Inicjatywa będzie wdrażana do 2030 roku, przegląd działań zaplanowano na 2027 rok.
Uśmiechnięci nie wyobrażają sobie realizacji strategii bez powołania odpowiednich instytutów. Będą zatem otwierane nowe Instytuty Polskie, nie tylko w Europie. Na tym etapie Radwan-Röhrenschef nie chciała jednak zdradzić, w jakich dokładnie krajach powstaną instytucje podległe MSZ.