Strona głównaWiadomościPolitykaLekarze straszyli, że on i jego córka będą ciężko chorzy

Lekarze straszyli, że on i jego córka będą ciężko chorzy

-

- Reklama -

Dziennikarz i twórca projektu Super Cenzor Sebastian Czapliński opublikował na X historie dotyczące jego rodziny w kontekście straszenia chorobą dziecka. Jak wyznał, gdy jego matka była z nim w ciąży, jakiś lekarz orzekł, że to ciąża pozamaciczna. Równie idiotyczną diagnozę wystawił lekarz jego żonie w kontekście dziś 5-letniej córki, która miała mieć Zespół Downa i jak gdyby nic, bez szczegółowego informowania, wysłał kobietę na inwazyjną procedurę stosowaną tylko w przypadku, gdy matka chce zamordować dziecko.

„Często zdrzerzacie się z hasłami pod swoim adresem, aby nie zabierać głosu w sprawie aborcji, bo sytuacja cię nie dotyczy! No to świetnie się składa, bo mnie akurat dotyczy i to bardzo” – napisał na X Sebastian Czapliński.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Następnie dodał, że „kiedy znalazłem się w brzuchu mojej mamy, jakiś 'geniusz’ orzekł, że to… ciąża pozamaciczna”.

Europa Suwerennych Narodów

„Gdyby nie to, że moja mama zaczęła jeździć po specjalistach (a miejmy na uwadze, że to połowa lat 80′), którzy jasno i stanowczo stwierdzili, że doktorek wygaduje jakieś brednie, nie byłoby mnie zapewne na świecie” – czytamy.

Następnie podał przykład dotyczący jego dziecka.

„Moja córeczka. 5 lat temu kolejny 'geniusz’ podczas przeprowadzonego badania prenatalnego uznał, że jest spore prawdopodobieństwo, że moje dziecko urodzi się z… Zespołem Downa i skierował moją żonę na wykonanie procedury inwazyjnej, która miała polegać na pobraniu (poprzez wbicie igły w brzuch!) płynu owodniowego. Udaliśmy się więc na konsultacje do innego specjalisty, który powiedział nam wprost – jeżeli i tak zdecydowana jest pani urodzić to dziecko, badanie jest kompletnie zbędne. Przeprowadza się je jedynie w sytuacji, gdyby okazało się, że dziecko jest chore i chciałaby je pani usunąć” – relacjonował dziennikarz.

Stwierdził, że „postanowiliśmy nie przeprowadzać żadnego durnego badania, przede wszystkim tak ingerującego w ciało matki”.

„Moja córka urodziła się w pełni zdrowia. W skali Apgar miała 9 na 10 pkt. (odjęty 1 pkt. za kolor skóry). Wcześniej jakiś 'nieuk’ uważał, że ma niemałe szanse urodzić się z Zespołem Downa” – ocenił.

„Protestujące dziś paniusie, walczące o prawo do aborcji, krzyczą wszem i wobec, aby postawić się w ich sytuacji. Ile z Was 'krzykacze’ było w takim razie w takiej sytuacji, jak moja mama, czy moja żona, skoro wiele z was to bezdzietne i wciąż niemające kompletnie nic wspólnego z macierzyństwem jednostki” – napisał Sebastian Czapliński, kończąc wpis stwierdzeniem „STOP ABORCJI”.

Od siebie dodamy, że w naszej redakcji także są osoby, które w fazie prenatalnej miały być chore czy nawet umrzeć zaraz po narodzinach, według ówczesnych orzeczeń lekarzy. Tymczasem wszyscy żyją i funkcjonują normlanie.

Co ważne, podobnych historii, w których słyszy się o lekarzu przepowiadającym chorobę czy niebezpieczeństwo, którego to przepowiednię negują wszyscy inni, przypadkowi lekarze, jest coraz więcej. Pojawia się pytanie: Skąd ci lekarze się wzięli, jaki mieli cel i co nimi kierowało?

Źródło:X / nczas.info

Najnowsze