10-letnie cygańskie dziecko kradzionym autem wjechało w ogrodzenie na osiedlu Kaduka w Nowym Sączu. Wcześniej prawie potrącił inne dziecko. Mieszkańcy skarżą się m.in. na „plagę kradzieży” w ostatnim czasie.
10-letni Cygan jechał skradzionym autem, spowodował wypadek i o mało nie potrącił innego dziecka.
„Niepokojące informacje napływają z osiedli Kaduk i Dąbrówka w Nowym Sączu. Jak przekazał radny miejski Michał Kądziołka, na jednej z lokalnych ulic doszło do groźnej sytuacji z udziałem… 10-letniego dziecka pochodzenia romskiego, które prowadziło skradziony samochód” – czytamy na facebookowym profilu 112malopolska.pl w opisie nagrania z wypadku.
„Chłopiec omal nie potrącił innego dziecka, a chwilę później rozbił auto na ogrodzeniu jednej z posesji” – podkreślono.
Radny Kądziołka podkreśla, że „że informację otrzymał bezpośrednio od zaniepokojonych mieszkańców, którzy apelują o natychmiastowe działania w sprawie poprawy bezpieczeństwa”. To sugeruje, że problem z Cyganami trwa dłuższy czas.
– Otrzymałem prośby o interwencję od mieszkańców osiedli Kaduk i Dąbrówka. W najbliższym czasie zorganizuję spotkanie z przedstawicielami policji w celu wypracowania rozwiązań w zakresie poprawy bezpieczeństwa – powiedział radny cytowany przez „MiastoNS”.
Mieszkańcy skarżyli się także na plagę kradzieży. W komentarzach pod informacją o wypadku spowodowanym przez 10-letniego Cygana internauci wskazywali, że to nie jest pierwszy incydent z tym dzieckiem. Zarzucają też, że policja dotychczas „przymykała na to oko”.