Prokuratura zajęła się skandalicznym przypadkiem z Oleśnicy, gdzie zabito małego Felka w 9. miesiącu jego życia pod sercem matki. Dziecku podano zastrzyk z chlorku potasu w serce. Prokuratura zbada okoliczności.
Jak donosi „Nasz Dziennik”, prokuratura ma wyjaśnić okoliczności uśmiercenia dziecka w 9. miesiącu ciąży, w sytuacji, gdy mogło ono żyć poza organizmem matki. Za taki czyn grozi do 8 lat więzienia.
Z informacji gazety wynika, że prokurator Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy wszczął śledztwo „w sprawie przerwania ciąży za zgodą kobiety, z naruszeniem przepisów ustawy – w momencie, gdy dziecko osiągnęło już zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki”.
Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w szpitalu w Oleśnicy. Wedle informacji medialnych u Felka podejrzewano wrodzoną łamliwość kości. Jego mama trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie planowano wykonać cesarskie cięcie (w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy, jak i dla dziecka), a następnie udzielić Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej. Proponowano także ewentualną możliwość oddania dziecka do adopcji.
Jednak za namową aktywistów aborcyjnych – którzy w piśmie do dyrekcji łódzkiego szpitala domagali się zabicia dziecka z powodu złego stanu psychicznego matki – mama Felka pojechała do szpitala w Oleśnicy, który jest uważany za największy w Polsce ośrodek aborcyjny.
Oleśnica. Aborcjoniści sponsorują „rozrywanie dzieci na strzępy za pomocą maszyn”
Tam w 37-tygodniu ciąży gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu. Według „Gazety Wyborczej” dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich zastrzyków w serca innych dzieci.
Zabójstwo w szpitalu w Oleśnicy. „Nieludzkie, barbarzyńskie wydarzenia”
Teraz sprawę bada prokuratura. – W toku postępowania planowane jest zebranie pełnej dokumentacji medycznej dotyczącej przedmiotowego zdarzenia oraz przesłuchanie osób posiadających informacje na jego temat. Śledztwo jest na początkowym etapie – przekazała w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, za zabicie nienarodzonego dziecka, które osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.