Jak wynika z najnowszego sondażu Pollster dla Telewizji Republika, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to uśmiechnięta koalicja straciłaby władzę. Jak czytamy na portalu stacji w badaniu „większość mają Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja”.
Chociaż politycy Konfederacji regularnie zaprzeczają przygotowaniom do koalicji z PiS, to w przestrzeni medialnej takie spekulacje i sugestie pojawiają się nieprzerwanie. Tym razem TV Republika, omawiając wyniki nowego sondażu, oznajmiła, że te dwie partie mają większość.
Jak wynika z badania, najwięcej ankietowanych – 33 proc. wskazało na Koalicję Obywatelską. To daje partii Donalda Tuska 162 miejsca w Sejmie.
Nieco niższy wynik notuje PiS, na które chciałoby zagłosować 31 proc. respondentów. Wynika z tego, że formacja Jarosława Kaczyńskiego mogłaby liczyć na 152 mandaty.
Podium tradycyjnie ostatnio zamyka Konfederacja, na którą zagłosowałoby 17 proc. Centroprawicowa siła miałaby w takim układzie 83 mandaty w parlamencie.
Jak łatwo policzyć, PiS i Konfederacja teoretycznie mogłyby utworzyć rząd, dysponując 235 głosami. Nie jest to jednak wyraźna przewaga nad ewentualną opozycją.
Do Sejmu weszłyby jeszcze bowiem Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego z poparciem 9 proc. badanych oraz Lewica, na którą chciałoby zagłosować 5 proc. osób.
Takie wyniki dałyby 39 miejsc w parlamencie koalicyjnej formacji Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz 24 mandaty skrajnie lewicowym siłom.
Przy takich wynikach to Konfederacja mogłaby zdecydować, czy chce utworzyć rząd z KO, czy z PiS-em. Bez partii Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka stworzenie większości byłoby niemożliwe, chyba że – aby zablokować Konfederację – doszłoby do sojuszu Kaczyńskiego i Tuska.