Żydowska fundacja zabrała głos w sprawie baneru Grzegorza Brauna w Świdnicy. Zawisł on bowiem na płocie nieużytkowanego cmentarza.
Przypomnijmy, że w Świdnicy na Dolnym Śląsku baner Grzegorza Brauna wywołał oburzenie jednego z radnych z Platformy Obywatelskiej. Zawieszono go bowiem na mocno wybrakowanym płocie żydowskiego cmentarza, który nie jest użytkowany od dekad. Ostatnich pochówków dokonano tam w latach 50. XX w. Miejsce od lat niszczeje, a spora część świdniczan nie ma nawet pojęcia o jego istnieniu.
Płot jednak znajduje się przy ruchliwym skrzyżowaniu ul. Esperantystów, Łącznej i Bogusza Stęczyńskiego, przy drodze krajowej nr 35, która prowadzi z Wrocławia do granicy polsko-czeskiej.
Lokalizacja baneru nie spodobała się lokalnemu radnemu Janowi Dzięcielskiemu z Platformy Obywatelskiej. Oburzony samorządowiec zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia, przedstawiające baner Brauna z napisem „Tu jest Polska” oraz gaśnicą.
„Czy to kolejna prowokacja kandydata na prezydenta by baner wyborczy wieszać na ogrodzeniu Cmentarza Żydowskiego? Jeśli tak to ona mnie kompletnie nie «bawi» znając poglądy i zachowania tego kandydata. Zgłosiłem temat Straży Miejskiej w Świdnicy. Czekam na reakcje” – napisał Dzięcielski.
Na zdjęciach widać, że miejsce jest mocno zaniedbane i nie przypomina cmentarza.
Głos zabrała także Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego z siedzibą w Warszawie, która zarządza obiektem. – Jest to sytuacja oburzająca – grzmiał przedstawiciel fundacji Krzysztof Bielawski.
– Absolutnie nie pozwalamy na to, by używać cmentarzy do celów komercyjnych czy wyborczych, tym bardziej dla komitetu wyborczego pana Brauna. Podejmiemy działania, by ten baner jak najszybciej z tego ogrodzenia znikł – utyskiwał.
Ostatecznie baner został usunięty z muru. – Najprawdopodobniej osoby, które wieszały, nie wiedziały, że to ogrodzenie cmentarza – wyjaśnił Krzysztof Sługocki, przewodniczący struktur Konfederacji Korony Polskiej w Legnicy i Jeleniej Górze.
– Baner już został usunięty. Choć nie miałem z tym nic wspólnego, serdecznie przepraszam – dodał.
„Trochę to trwało” – skwitował informację o zdjęciu baneru Dzięcielski.